Przepisy dokładnie wymieniają przestępstwa, za które przysługuje odszkodowanie. Mogą się o nie starać głównie ofiary pobić i bandyckich napadów, które odniosły poważne obrażenia. W lubelskich sądach nie ma dokładnych statystyk, ile takich wniosków do tej pory wpłynęło. Sprawdziliśmy w wydziałach cywilnych. Okazuje się, że były to sporadyczne przypadki. Nam nie udało się znaleźć ani jednej sprawy, która zakończyłaby się pozytywnie i sąd przyznałby odszkodowanie. Pojedyncze pozwy pojawiały się w sądach głównie jesienią ub. roku czyli w pierwszych miesiącach po wejściu w życie ustawy o kompensacie. Dotyczyły jednak przestępstw popełnionych wówczas, gdy przepisy jeszcze nie obowiązywały. Czyli nie mogły być uznane.
- Zainteresowanie wciąż jest niewielkie - potwierdza sędzia Andrzej Mikołajewski z I Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego w Lublinie. - Pamiętam tylko jedną taką sprawę, ale ona dotyczyła kradzieży. A w takim przypadku też nie można uznać roszczenia.
Tymczasem jest się o co starać, bo Skarb Państwa zwraca wydatki poniesione na leczenie, rehabilitację albo utracone z powodu pobicia zarobki. Rodzina osoby, która zmarła, może dostać zwrot kosztów pogrzebu. Sąd przyzna pieniądze wtedy, gdy pokrzywdzony płacił za leczenie z własnej kieszeni, bo np. nie miał ubezpieczenia, albo musiał przejść na swój koszt drogą rehabilitację. Sąd zasądza odszkodowanie bez czekania na złapania i skazanie przestępcy, który doprowadził do obrażeń.
Ile osób mogłoby ubiegać się o pieniądze? - W pierwszym półroczu mieliśmy blisko 400 pobić i bójek, ponad 850 rozbojów i 300 przestępstw, które spowodowały uszczerbek na zdrowiu - wylicza Janusz Wójtowicz, rzecznik lubelskiej policji. - Często skutkiem tych przestępstw były poważne obrażenia.