Na al. Andersa w Lublinie ktoś próbował spalić fotoradar należący do straży miejskiej.
- Został zniszczony obiektyw, ale urządzenie jest sprawne, zachował się też dysk ze zdjęciami - mówi Ryszarda Bańka, ze straży miejskiej.
Prawdopodobnie podpalacz oblał skrzynkę z fotoradarem łatwopalną substancją. Wyczuli ją strażnicy.
Fotoradar zostanie wysłany do naprawy i ponownej homologacji. To jedyne takie urządzenie, którym dysponuje straż miejska. Montuje je na przemian na 18 masztach. Co tydzień podaje pięć lokalizacji, w których w tym czasie, urządzenie jest umieszczane.
Straż miejska o podpaleniu zawiadomiła policję. - Zostały zrobione oględziny miejsca zdarzenia, czekamy na wniosek o ściganie sprawcy zniszczenia mienia - mówi Renata Laszczka-Rusek z KWP w Lublinie.
Straż miejska liczy, że w pełni sprawne urządzenie wróci do niej za kilka dni.