Satyryczny tekst, którym polityczni wrogowie smagają Donalda Tuska, jest żywcem ściągnięty z Dziennika Wschodniego.
Tusk: Nic nie robić, być beztroskim,
Oto życia mego treść,
Wypić kawę z Komorowskim, ze Schetyną obiad zjeść,
Pójść na bankiet, przeciąć wstęgę,
A do tego zwiedzać świat (...)
Przewodniczącego wreszcie zmień, Cztery lata siedzi leń (…)
Pioseneczka - dodała Dąbrowska - rozsyłana jest e-mailami.
Utwór antytuskowy wydał się nam dziwnie znajomy. Zajrzeliśmy do redakcyjnego archiwum i okazało się, że jest plagiatem fragmentu naszej "Szopki noworocznej” sprzed dwóch lat. Zmieniono tylko bohatera - zamiast b. prezydenta Lublina Andrzeja Pruszkowskiego jest Donald Tusk. W wersji oryginalnej piosenka brzmiała tak:
Pruszkowski: Nic nie robić, być beztroskim,
Oto życia mego treść,
Wypić kawę ze Zdrojkowskim,
Z Chińczykami obiad zjeść,
Pójść na bankiet, przeciąć wstęgę,
A do tego zwiedzać świat (...)
Prezydenta wreszcie zmień
Siedem lat już siedzi leń (…)
- Humor to rzecz normalna, ale lepiej swoje żarty wymyślać niż ściągać cudze i się pod nimi podpisywać - komentuje Marcin Nowak, współautor naszej "Szopki”. - To tak, jakbym wziął tekst Brzechwy, zamienił Lisa Witalisa na Wilka z Kraśnika czy Muchę z Lublina i podpisał się pod tym.
Postanowiliśmy sprawdzić, kto stoi za plagiatem. Idąc tropem artykułu zadzwoniliśmy do biura europosła Piskorskiego. - Nie sądzę, żeby autorem wierszyka był ktoś z bliskiego otoczenia Pawła Piskorskiego, wiedziałbym o tym - zapewnia Jan Artymowski, współpracownik przebywającego w Brukseli europosła.
Ale Artymowski nie powiedział nam całej prawdy. Autorka artykułu w "Dzienniku” przysłała nam oryginalny e-mail z wierszykiem. Nadawcą był właśnie Jan Artymowski, który dopisał nawet zdanie wyjaśnienia: "Poniżej krótka pioseneczka napisana przez jednego z liderów Stowarzyszenia Młodzi Demokraci o Donaldzie Tusku”.
- Jeśli stoi za tym Piskorski, to dobrze, że nie ma go już w partii - mówi nam senator Platformy Stefan Niesiołowski. I nie zgadza się z zarzutami z pioseneczki, że Tusk jest leniwym politykiem: - On ciężko pracuje, ja też jeżdżę po kraju i tam, gdzie zagościłem, albo już był, albo zaraz będzie - argumentuje.