- Dziękujemy Bogu za to, żeśmy Cię mieli, żeśmy Cię spotkali. Jako brata, wujka, przyjaciela, jako gorliwego kapłana, dobrego nauczyciela, wiernego kolegę, solidnego współpracownika, wyrozumiałego szefa… – mówił podczas mszy pogrzebowej ks. Stanisława Sieczki metropolita lubelski abp Stanisław Budzik.
Rektor lubelskiego kościoła pw. Świętego Ducha zmarł w sobotę po ciężkiej chorobie, o której – jak mówił metropolita lubelski podczas dzisiejszej mszy w archikatedrze, ks. Sieczka dowiedział się "niemal w ostatniej chwili". – Tuż przed konieczną operacją – jedną, a później drugą – mówił arcybiskup Stanisław Budzik.
Efekty operacji dawały nadzieję, że będzie dobre. – Niestety pojawiły się komplikacje – wyjaśnił zebranym metropolita lubelski.
Stan duchownego się pogarszał. – Zaskoczeni takim obrotem sprawy przeczuwaliśmy najgorsze, ale nie chcieliśmy tracić nadziei – przyznał arcybiskup Stanisław Budzik. – Ożywialiśmy te nadzieje modlitwą, która nigdy przecież nie jest daremna, choć nie zawsze przynosi zamierzony przez nas skutek.
Podczas mszy pogrzebowej metropolita lubelski odczytał również testament ks. Stanisława Sieczki, w którym duchowny podziękował m.in. członkom swojej rodziny, ale też kapłanom z Zamościa, seminarium duchownego i KUL-u a także współpracownikom m.in. z Uniwersytetu Przyrodniczego i Instytutu Wyższej Kultury Religijnej.
W odczytanym przez abp Stanisława Budzika liście duchowny poprosił o modlitwę w jego intencji. – O to bym stał się godnym zamieszkać w domu Ojca. Z nikim się nie żegnam, bo głęboko wierzę, że wielu uczestników dzisiejszego obrzędu pogrzebowego spotkam – odczytał słowa ks. Sieczki arcybiskup Budzik.
W swoim testamencie duchowny dziękował także osobom świeckim za udział w liturgii. – Zwłaszcza za Komunię Świętą przyjętą w mojej intencji. Bóg zapłać wszystkim za wszelkie dobro, które doświadczam teraz, w dniu mojej ostatniej ziemskiej wędrówki, którą pokonuję już z waszą pomocą – napisał na zakończenie ks. Sieczka.
Ks. Sieczka, który był kapelanem honorowym Ojca Świętego i kanonikiem honorowym Kapituły Lubelskiej zmarł w wieku 67 lat. Był m.in. duszpasterzem akademickim Uniwersytetu Przyrodniczego a także kapelanem Stowarzyszenia Lubelski Klub Biznesu i Związku Zawodowego Wsi i Rolnictwa "Solidarność Wsi".
Duchowny spoczął na cmentarzu przy ul. Lipowej.