Policja przejrzała już wszystkie zapisy z kamer z ulic, stacji benzynowych i na budynkach instytucji i przedsiębiorstw w Lublinie. Na filmach nie ma poszukiwanego od kilu tygodni Marka Wojciechowskiego, studenta UMCS.
- Nie przeszukujemy już terenów zielonych, przejrzany został też monitoring z kamer - mówi Arkadiusz Arciszewski. - Teraz skupiamy się na sprawdzaniu sygnałów od osób, które mogą mieć informacje o zaginionym.
Marek Wojciechowski, student UMCS w nocy z 17 na 18 marca wyszedł w nocy z klubu Archiwum przy ul. Radziszewskiego w Lublinie. Pił tam alkohol ze swoim krewnym.
Marka jeszcze widać na nagraniu z monitoringu na miasteczku akademickim. Później nie pokazuje go już żadna z kamer spoza miasteczka.
Student miał wrócić na stancję przy ul. Tymiankowej. Ale nigdy tam nie dotarł.