W nocy z poniedziałku na wtorek ktoś zdewastował 18 samochodów na terenie Politechniki Lubelskiej. Auta studentów były zaparkowane za Wydziałem Zarządzania i na ul. Zakole, za akademikami uczelni. Policja zatrzymała w tej sprawie jedną osobę - pseudokibica Motoru Lublin z zakazem stadionowym.
– Wcześniejszy parking był bezpieczniejszy. W dodatku na terenie akademików była wewnętrzna ochrona, która miała co kilka godzin patrole – dodaje student. – Obecnie, jak dowodzi ten incydent, władze uczelni zabrały nam bezpieczny parking i pozostawiły częściowo na lodzie. Studenci nie mają gdzie zostawiać samochodów, a jedyne miejsce do parkowania jest niebezpieczne.
Studenci domagają się lepszej ochrony: – Czy władze uczelni zapewnią nam monitoring albo patrole? Czy zostaniemy z tym problemem sami a wykładowcy będą sobie parkować bezpiecznie za szlabanami - pytają.
– Jest nam bardzo przykro, że na naszym terenie doszło do takiego incydentu – mówi Iwona Czajkowska-Deneka, rzecznik politechniki. – Kanclerz będzie rozmawiał z firmą ochroniarską w sprawie wzmocnienia ochrony na terenie uczelni. Myślimy też o monitoringu tego miejsca, ale najpierw pojawi się tam oświetlenie.
Studenci parkują, gdzie popadnie
– Brakuje miejsc, ludzie krążą dokoła uczelni z nadzieją, że coś znajdą – dodaje inny. – Jeśli mam opisać jednym słowem, co tu się dzieje, to powiem, że to dramat.
Sprawę skomplikowały dwie inwestycje, które rozpoczęła uczelnia: Centrum Innowacji i Zaawansowanych Technologii (z tyłu Wydziału Mechanicznego), a także Wschodnie Innowacyjne Centrum Architektury (obok Wydziału Budownictwa). Władze politechniki tłumaczą, że oba budynki powstają z myślą o studentach. A utrudnienia przy tak dużych budowach są nieuniknione.
Pomstują też mieszkańcy okolicznych bloków, obok których zdesperowani studenci zostawiają samochody. – Studenci parkują przed naszymi domami, uniemożliwiając nam dojazd do posesji, ale także wszystkim służbom komunalnym czy nawet karetkom – napisał do nas niedawno oburzony mieszkaniec bloku przy ul. Nadbystrzyckiej.
Niedługo później pod jednym z bloków ktoś zdewastował kilka samochodach studentów.