Władze Platformy Obywatelskiej ogłosiły bojkot Telewizji Polskiej. Wzywają wszystkich członków partii do odmawiania udziału w programach TVP. Lubelscy działacze PO zamierzają się dostosować do decyzji centrali. – Słowo „szczujnia” bardzo pasuje do telewizji Jacka Kurskiego – komentuje jeden z posłów
„Narzędzie politycznej nagonki oraz partyjnej propagandy” – tym zdaniem PO jest obecnie Telewizja Polska.
„Polityka obecnego zarządu TVP prowadzi do groźnych podziałów społecznych i godzi w poczucie bezpieczeństwa Polaków. Ta sytuacja wymaga naszej stanowczej reakcji” – czytamy we wtorkowej uchwale Zarządu Krajowego PO podpisanej przez przewodniczącego partii Grzegorza Schetynę.
Apeluje też do partyjnych działaczy o „całkowite powstrzymanie się od udziału w programach telewizji publicznej zarówno na szczeblu krajowym, jak i regionalnym”. Bojkot ma trwać aż do odwołania obecnego zarządu TVP.
To pokłosie krytyki, jaka spadła na Telewizję Polską w związku ze zmanipulowanymi materiałami o zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. W dniu jego śmierci „Wiadomości” wyemitowały news poświęcony mowie nienawiści, w którym przytoczono wypowiedzi tylko polityków opozycji. Po emisji tego materiału o odwołanie z funkcji prezesa stacji do szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego zaapelował m.in. lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęło też wiele skarg indywidualnych.
Od lubelskich polityków PO słyszymy, że podporządkują się decyzji partyjnej centrali. – Po wydarzeniach ostatnich dni nie mam wątpliwości, że użyte przez kogoś słowo „szczujnia” bardzo pasuje do telewizji Jacka Kurskiego. Decyzja jest słuszna i tak należy się zachować – mówi nam poseł Stanisław Żmijan, który w grudniu i styczniu kilkukrotnie gościł w sobotnim programie „Tydzień między nami” na antenie TVP3 Lublin. – Wczoraj dzwoniono do mnie z lubelskiego ośrodka, prawdopodobnie pod kątem udziału w kolejnym odcinku. Odpowiedziałem, że podzielam zdanie władz partii i nie będę przyjmował zaproszeń do studia.
– Uchwała jest wiążąca i obejmuje wszystkich członków naszego ugrupowania. Zamierzam się do niej dostosować i myślę, że podobnie zrobią inni działacze z naszego regionu – dodaje Michał Krawczyk, związany z PO lubelski radny miejski.
W lutym ubiegłego roku bojkot lubelskiego ośrodka TVP ogłosił były poseł Kukiz’15, dziś związany z partią Wolność Jakub Kulesza. Było to po tym, jak dyrektor stacji Ryszard Montusiewicz wycofał z emisji odcinek programu „Pod ciśnieniem” (z czasem audycja została zastąpiona przez „Tydzień między nami”) poświęcony kryzysowi dyplomatycznemu między Polską i Izraelem, który został wywołany zmianą ustawy o IPN.
Prowadzącej program dziennikarce Montusiewicz zarzucił m.in. stronniczy sposób prowadzenia i brak przygotowania. Redaktor Małgorzatę Orłowską w obronę wzięli wówczas uczestniczący w nagraniu posłowie opozycji, a Kulesza zapowiedział, że przez dwa miesiące nie będzie przyjmował zaproszeń do studia. W ostatnim czasie można go już jednak było zobaczyć na antenie TVP 3 Lublin.