Radni PiS znowu próbują przeforsować swój pomysł na pomnik Marii i Lecha Kaczyńskich. Głosowanie w tej sprawie planowane jest za tydzień.
Odlane z brązu postacie Marii i Lecha Kaczyńskich „siedziałyby” na ławce mającej kształt granic polskiego państwa. Ławka byłaby wykonana z kamienia i stałaby obok Centrum Kultury. Właśnie tak wyobrażają sobie pomnik miejscy radni PiS. Projekt przygotowała ich klubowa koleżanka, radna Małgorzata Suchanowska, przedstawiająca się jako plastyk-amator.
Radni PiS chcą, żeby pomnik został wykonany właśnie według pomysłu Suchanowskiej. Na najbliższym posiedzeniu będą namawiać Radę Miasta, by pozwoliła zrezygnować z konkursu na projekt, tylko sięgnąć po ten stworzony przez ich koleżankę.
Rada Miasta będzie się zajmować tym pomysłem już po raz drugi. Za pierwszym razem – było to w maju – radni zgodzili się wstępnie na pomnik, ale nie pozwolili na rezygnację z konkursu na jego projekt.
Społeczny komitet budowy pomnika (na jego czele stoi radna Suchanowska) nie skorzystał z majowej uchwały Rady Miasta. – W ślad za tą uchwałą nie podjęto żadnych działań, nie złożono wniosków – potwierdza Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina i przypomina, że ruch jest po stronie komitetu budowy pomnika, a nie Urzędu Miasta.
Teraz radni PiS próbują znowu namówić Radę Miasta do zgody na odstąpienie od wymogu przeprowadzenia konkursu. Głosowanie za tydzień.