Coraz bardziej prawdopodobne staje się nadanie lotnisku imienia Unii Lubelskiej. Pomysłowi miejskich radnych z Lublina przyklasnął marszałek województwa, bez którego poparcia taka zmiana nie będzie możliwa. Głosowanie w tej sprawie planowane jest w Radzie Miasta na 28 marca
Pomysł wyszedł od radnych Wspólnego Lublina, czyli jednej z frakcji tworzących klub prezydenta Krzysztofa Żuka dysponujący 19 głosami w 31-osobowej Radzie Miasta Lublin. Ten rozkład sił wskazuje na to, że 28 marca radni zatwierdzą apel o nadanie Portowi Lotniczemu Lublin imienia Unii Lubelskiej. Może to być jednak wyłącznie apel, bo lubelska rada nie może samodzielnie zmienić nazwy lotniska, nie tylko dlatego, że jest ono położone poza granicami miasta.
Samorząd Lublina nie jest jedynym (choć jest większościowym) akcjonariuszem portu i wiele do powiedzenia ma tutaj również samorząd województwa, który już wysyła sygnał, że jest gotów do zmiany nazwy lotniska.
– Bardzo podoba mi się pomysł upamiętnienia Unii Lubelskiej, czyli czasów, kiedy Rzeczpospolita była największym krajem w Europie – przyznaje Jarosław Stawiarski, marszałek województwa lubelskiego. – Mam jednak pewne wątpliwości, jak nazwa Port Lotniczy Lublin imienia Unii Lubelskiej będzie brzmiała w języku angielskim. Nie zapominajmy, że wielu pasażerów korzystających z lubelskiego lotniska to goście z zagranicy – zauważa marszałek. W angielskiej wersji nazwa lotniska musiałaby brzmieć „Union of Lublin Lublin Airport”. Rzecznik marszałka przyznaje jednak, że samorząd wojewódzki zgodzi się na nową nazwę. Z kolei miejscy radni mają nadzieję, że wszystkie formalności uda się przeprowadzić przed lipcową, 450. rocznicą zawarcia unii.
W zeszłym roku Port Lotniczy Lublin odprawił ponad 455 tys. pasażerów, co oznacza wzrost o 6 proc. w porównaniu z rokiem 2017.