Pościg ulicami Lublina za kierowcą volkswagena. Policjanci musieli użyć broni palnej. Czterech z nich trafiło do szpitala na badania
W niedzielę około godz. 18 policja chciała zatrzymać w rejonie ul. Wolskiej osobowego volkswagena, którego kierowca spowodował kilka wykroczeń. Mężczyzna zamiast się zatrzymać, wcisnął pedał gazu i zaczął uciekać, m.in. Drogą Męczenników Majdanka, ul. Krańcową, ul. Kunickiego, ul. Nowy Świat i ul. Pawią.
Pirat drogowy pędził ulicami, jechał pod prąd, nie zwracał uwagi na sygnalizację świetlną. Przy okazji uderzył w bok radiowozu. Kiedy policjanci zajechali mu drogę, mężczyzna cofając uderzył w drugie auto policji.
Udało się go zatrzymać na ul. Kunickiego, w okolicach ul. Śliskiej, po tym jak jeden z policjantów przestrzelił oponę w volkswagenie.
- Od 29-letniego mężczyzny czuć było woń alkoholu, ale nie pozwolił policjantom przebadać się alkomatem. Pobrano od niego krew do badań. Mieszkaniec Lublina był już notowany za jazdę pod wpływem alkoholu. Miał też zakaz prowadzenia pojazdów do 2017 roku. Samochód, którym kierował nie był jego - mówi Anna Kamola z lubelskiej policji.
Nikomu nic się nie stało, ale czterech policjantów, którzy brali udział w pościgu, trafiło na badania do szpitala.
>>>
Więcej filmów również na naszym kanale na YouTube: subskrybuj Dziennik Wschodni na YouTube