Przetarg na administrowanie miejskim schroniskiem dla zwierząt mogła wygrać droższa firma, choć powinna ta tańsza. Wszystko przez niekorzystne dla miasta zasady oceny ofert – wykazała wewnętrzna kontrola w Ratuszu.
Teoretycznie powinna wygrać najtańsza oferta, bo jedynym kryterium ich oceny była najniższa cena. Ale urzędnicy, zamiast wziąć pod uwagę całkowitą cenę proponowaną przez oferentów, postanowili osobno oceniać kwoty proponowane za poszczególne usługi, takie jak np. żywienie zwierząt, odławianie bezdomnych psów czy kastracja psów i kotów.
Także tu teoretycznie powinna wygrać firma, która najtaniej żywi, sterylizuje i odławia. Ale wcale tak nie było, bo urzędnicy postanowili, że różne usługi będą miały różny (określany procentowo) wpływ na ostateczną liczbę punktów przyznawanych danej firmie.
Efekt był taki, że w przetargu ogłoszonym we wrześniu ub. roku oferta opiewająca na 5,8 mln zł mogła uzyskać w wyniku oceny 100 punktów, a oferta tańsza o 200 tys. zł zaledwie 8,6 punktu.
Wszystko dlatego, że droższa firma zaproponowała rażąco niskie stawki za niemal wszystkie usługi. Zadeklarowała np. 9 groszy za sterylizację zwierząt, choć sami urzędnicy na podstawie rozeznania na rynku weterynaryjnym liczyli, że koszt takiej usługi wynosi od 32 zł za kastrację kota do 93 zł za sterylizację suki. Firma wychodziła na swoje, obliczając na ponad 17 zł koszty dziennego utrzymania psa, choć miasto liczyło, że wystarczy na to niecałe 8 zł.
Wewnętrzna kontrola wykazała, że nie był to pierwszy przetarg, w którym reguły były ustalone tak, że najmniej istotne usługi miały największy wpływ na ocenę ofert.
– "Punktacja wprowadzona przy ocenianiu ofert prowadziła do wyboru oferty, która nie jest najkorzystniejsza cenowo” – czytamy w protokole kontroli.
– Takie warunki przetargu były ustalone już kilka lat temu i sięgnęliśmy po nie automatycznie. Nie wiem czemu służyła ta punktacja – przyznaje Wiesław Piątkowski, zastępca dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta.
– W 2007 roku nie budziło to podejrzeń, bo wygrała najtańsza oferta. Zastrzeżenia pojawiły się jesienią zeszłego roku i wtedy od razu unieważniliśmy przetarg i ogłosiliśmy nowy, bez tej punktacji.