– Nigdzie nie ogłoszono alarmu powodziowego, stany alarmowe i ostrzegawcze są w kilku miejscach przekroczone, ale nieznacznie. Sytuacja jest stabilna, meteorolodzy nie przewidują intensywnych opadów deszczu ani śniegu. Tyśmienica i Krzna podtapiają nieużytki, ale to naturalne zjawisko, występuje kilka razy w roku – informuje inspektor Jerzy Maj z Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Lubelskiego.
– Nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi. Tak wynika z analizy danych zbieranych co kilka godzin. Nawet przekroczenie stanu alarmowego nie oznacza najgorszego. Jednak całkowitej odpowiedzialności za rzeki nie mogę przyjąć – dodaje Irena Rudnicka, obserwator meteorologiczny z Regionalnej Stacji Hydrologiczno-Meteorologicznej w Lublinie.
W Annopolu na Wiśle stan wody w ciągu dnia obniżył się z 452 do 446 centymetrów. Poziom rzeki nie osiągnął stanu alarmowego, ale w najbliższych dniach może się do niego zbliżyć. Podobnie może być z innymi rzekami regionu.