![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Nie tylko Straż Miejska interesuje się bałaganem na terenie tej posesji. Szczątkom budynków przyglądali się również inspektorzy nadzoru budowlanego<br />](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2017/2017-04/37d39aaaaa455969a00e3d1b57d03607.jpg)
(fot. Maciej Kaczanowski)
Na sypiące się rozpadające się budynki i zwały śmieci przy ul. Gospodarczej żalą się mieszkańcy dzielnicy Tatary. Teoretycznie cały ten bałagan powinien zostać uprzątnięty, ale problemem okazuje się wyegzekwowanie prac od właściciela nieruchomości.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Problematyczna działka zaczyna się na wysokości skrzyżowania z ul. Kresową i ciągnie między jezdnią ul. Gospodarczej a torami kolejowymi. To dość rozległy teren, nieruchomość ma ponad 2 hektary powierzchni. Można tu znaleźć pozostałości różnych budowli i wielkie sterty śmieci. Budynki, o ile można je jeszcze tak nazwać, są w bardzo złym stanie technicznym.
– Nie dość, że to szpeci okolicę, to stoją też kawałki murów i nie ma pewności, czy są stabilne – mówi Józef Nowomiński, przewodniczący Rady Dzielnicy Tatary, która już nie raz dopominała się o porządki na działce przy Gospodarczej 19. Teren będący własnością prywatną od dawna nie może się doczekać uporządkowania.
– Wielokrotnie kontaktowaliśmy się z właścicielem nieruchomości – stwierdza Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. Zapewnia, że strażnicy robią co mogą, ale w tym przypadku możliwości działania są mocno ograniczone. – Właściciel z Jasła tłumaczy nam, że nie może wykonywać tu żadnych prac z uwagi na to, że teren jest w egzekucji komorniczej – mówi Gogola.
Nie tylko Straż Miejska interesuje się bałaganem na terenie tej posesji. Szczątkom budynków przyglądali się również inspektorzy nadzoru budowlanego.
– Prowadziliśmy w tej sprawie postępowanie zakończone decyzją nakazującą rozbiórkę budynków i uporządkowanie terenu – mówi Zbigniew Jałkowski z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego miasta Lublin. Potwierdza, że w przypadku, gdyby właściciel nie chciał rozebrać murów, to nadzór będzie mógł sam zlecić takie prace, obciążając ich kosztami właściciela nieruchomości.
Usiłowaliśmy się skontaktować w tej sprawie z właścicielem działki, przedsiębiorcą z Jasła. Sekretarka stwierdziła, że nie może podać numeru do szefa, poprosiła o pozostawienie namiarów, by sam mógł do nas oddzwonić. Nie oddzwonił.