W piątek wieczorem rozpoczęła się wymiana nawierzchni na ul. Ruskiej. Prace mogą potrwać nawet do niedzieli. Przez ten czas nie będą stąd odjeżdżać żadne busy
Wymiana nawierzchni zaczęła się w piątkowe popołudnie. Wymusiła zamknięcie połowy jezdni, a na czynną połowę skierowany został ruch jednokierunkowy od ul. Lubartowskiej w stronę ul. Podzamcze.
Konieczne było też czasowe wstrzymanie działalności przystanków, z których korzystają busy. Pasażerowie wyjeżdżający z ul. Ruskiej musieli iść na dworzec busów koło cerkwi lub Dworzec Główny PKS.
O wszystkim poinformować miała ustawiona przez drogowców tablica, jednak przewoźnicy obawiając się, że to nie wystarczy zapowiedzieli, że na Ruskiej będą stać ich pracownicy kierując pasażerów we właściwe miejsca.
Gorzej mieli ci, którzy przyjeżdżali busem do Lublina. Miasto nie zgodziło się na to, by kierowcy wysadzali pasażerów na przy al. Tysiąclecia i kazali jechać aż na parking znajdujący się przy al. Unii Lubelskiej nieopodal targu Podzamcze.
Prace na ul. Ruskiej kosztowały ok. 500 tys. zł. Ratusz nie nazywa ich remontem i wyjaśnia, że zostały zlecone z funduszy przeznaczonych na bieżące naprawy dróg. Na całej długości z jezdni zdarta została pięciocentymetrowa warstwa asfaltu, a drogowcy położyli nowy dywanik.