Tuż przed godziną 13 fani sokołów przeżyli szok. Zaginiona Wrotka wróciła do gniazda. Ale na razie nie wiadomo czy powrócą także pisklęta.
Po godzinie 19 do gniazda podrzucone zostały 4 jaja kurze, by zobaczyć jak będą zachowywać się Wrotka i Czart. Jeśli sokoły zajmą się opieką nad atrapami, po podrośnięciu i obrączkowaniu pisklaków powrócą one do rodziców i będą dorastać na łonie dzikiej przyrody.
Od powrotu Wrotki, druga samica (Ziuta) nie pojawiła się w obiektywie kamery.
Sokolą telenowelę pełną zwrotów akcji na żywo można oglądać na STRONIE INTERNETOWEJ.
W czwartek (18 kwietnia) wykluły się trzy pisklęta z czterech jaj zabranych z lubelskiego gniazda sokołów na kominie elektrociepłowni Wrotków. Czwarte jajo okazało się niezalężone.
Na godzinę 18 zaplanowana jest akcja podrzucenia do gniazda jaj kurzych.
- Musimy sprawdzić jak będą się zachowywać sokoły, gdy w gnieździe będą jaja - tłumaczy Sylwester Aftyka.
Ornitolodzy stale będą obserwować gniazdo, czy u Wrotki i Czarta wzbudził się instynkt. Jeśli sokoły podejmą opiekę nad podrzuconymi jajami, zabrane pisklęta zostaną im zwrócone po podrośnięciu i zaobrączkowaniu.
- Naprawdę nie wiem co powiedzieć. Na razie musimy zachować spokój i obserwować gniazdo. Podkładanie piskląt przy takiej pogodzie nie byłoby bezpieczne, dodatkowo samice mogą jeszcze walczyć o gniazdo - informuje Sylwester Aftyka z Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego.
Wrotki nie było trzy dni. Od wczoraj wokół gniazda kręci się warszawska sokolica Ziuta. Podłożenie młodych w takiej sytuacji mogłoby być niebezpieczne ze względu na kolejne walki o gniazdo. Dodatkowym czynnikiem jest narażenie sokołów na stres oraz niska temperatura.
>> TAJEMNICZA SOKOLICA PRZY GNIEŹDZIE <<
>> WYKLUŁ SIĘ PIERWSZY PISKLAK, WOKÓŁ CZARTA KRĘCI SIĘ INNA SOKOLICA <<
Od wtorku (16 kwietnia) oczy internautów zwrócone są w kierunku gniazda sokołów na kominie lubelskiej elektrociepłowni Wrotków. Sokolica Wrotka ostatni raz była widziana w poniedziałek. Wtedy także było słychać i widać walkę dwóch ptaków. Obserwatorzy gniazda myśleli, że Wrotka w wyniku walki została ranna i nie może wrócić do gniazda. Decyzją ornitologów, w środę (17 kwietnia) jaja zostały zabrane z gniazda i przewiezione do doświadczonego sokolnika. Wykluły się już dwa pisklęta, a jedno jajo okazało się pustę. Z trzeciego słychac już charakterystyczne "szczekanie" i widać pęknięcie.