Sąd Rejonowy w Lublinie odroczył dziś rozprawę księdza Romana K. – byłego duchownego przywódcy zbuntowanych betanek z Kazimierza Dolnego. Powód? Trwają mediacje między księdzem, a Zgromadzeniem Sióstr Rodziny Betańskiej.
Gdyby mediacje zakończyły się fiaskiem, ks. Romana czekałby normalny proces. Duchowny jest oskarżony o naruszenie miru domowego – bezprawne przebywanie w klasztornym budynku. Betanki występują tu w roli oskarżyciela posiłkowego, a ich prawnik wspiera prokuratora.
Roman K. to duchowy przywódca zbuntowanych betanek, który mieszkał z byłymi zakonnicami w klasztorze w Kazimierzu Dolnym do października 2007 roku. Wówczas komornik wspierany przez policjantów eksmitował duchownego i kilkadziesiąt byłych zakonnic.
Początkowo ksiądz był oskarżony o szarpanie się z policjantami. Duchowny nie chciał dobrowolnie opuścić klasztoru. Bił funkcjonariuszy monstrancją.
Już w trakcie procesu doszło do ugody między księdzem, a policjantami. Funkcjonariusze przyjęli przeprosiny. Sąd warunkowo umorzył postępowanie.
Sprawą naruszenia miru domowego lubelski Sąd Rejonowy zajmuje się już drugi raz. Pierwszy proces rozpoczął się w kwietniu, ale sędzia otrzymał nominację do Sądu Okręgowego i sprawę rozpoczął we wrześniu od nowa nowy sędzia.
Roman K. nie chce rozmawiać z dziennikarzami. Na pierwszej rozprawie stwierdził jedynie, że nie przyznaje się do winy. Po eksmitowaniu z Kazimierza został wikarym w parafii Długosiodło pod Wyszkowem.