Rozmowa z prof. Andrzejem Wysokińskim, kierownikiem Kliniki Kardiologii SPSK nr 4 w Lublinie, zwycięzcą plebiscytu Lekarz Roku 2016
• Co uważa pan za swój największy zawodowy sukces?
Za największy osobisty sukces zawodowy uważam daną mi w 2006 roku możliwość kierowania Kliniką Kardiologii – zespołem wspaniałych, wysokiej klasy specjalistów kardiologów, oddanych chorym i studentom. Wiele radości i satysfakcji sprawia mi także ostatnia inwestycja realizowana w SPSK-4 w Lublinie, związana z budową zabiegowej sali hybrydowej, a także zakup z funduszy uzyskanych z Programu Ministerstwa Zdrowia „POLKARD” pierwszego w Polsce aparatu laserowego służącego do usuwania starych, uszkodzonych, wrośniętych elektrod do stymulacji serca oraz twardych, zwłókniałych, przestarzałych zmian powodujących niedrożność tętnic wieńcowych. Dofinansowanie budowy sali hybrydowej i zakupu lasera jest wyrazem uznania dla umiejętności i aktywności lubelskiej kliniki na forum ogólnopolskim.
Dużo radości sprawiło mi oczywiście również przyznanie przez czytelników i redakcję „Dziennika Wschodniego” niezwykle zaszczytnego tytułu „Lekarza Roku 2016”. Motywuje to bardzo do jeszcze bardziej intensywnej pracy na rzecz ludzi chorych i potrzebujących pomocy.
• Jakie wyzwania stoją przed kardiologią w naszym województwie?
Jako konsultant wojewódzki w dziedzinie kardiologii uważam, że poziom prezentowany przez wysokospecjalistyczne ośrodki kardiologii zabiegowej jest bardzo wysoki, a ich liczba i rozłożenie prawidłowe. Istotnym problemem jest natomiast brak miejsc w szpitalach dla chorych przewlekle oraz dalsza opieka nad pacjentami po przeminięciu ostrych stanów kardiologicznych i po wykonanych zabiegach przezskórnych. Nie dość tego, czas oczekiwania na badania i wizyty wysokospecjalistyczne w większości szpitali jest zbyt długi.
Ważnym wyzwaniem dla organizatorów służby zdrowia, obserwowanym zresztą w całym kraju, jest takie nierównomierne rozłożenie specjalistów w województwie – w niektórych powiatach nie ma ani jednego zatrudnionego na stałe kardiologa, a w dużych ośrodkach jest ich nadmiar. Marzy mi się również aby w każdym szpitalu był oddział kardiologii.
• Jak wypadamy pod względem leczenia kardiologicznego na tle innych?
Dane epidemiologiczne pokazują, że zachorowalność i umieralność z powodu chorób układu krążenia w naszym województwie nie odbiega od średniej krajowej. Podobnie także poziomem leczenia nie odbiegamy od tego co robi się w Polsce i na świecie. Wyróżniamy się natomiast i jesteśmy ośrodkiem ponadregionalnym w niektórych dyscyplinach i procedurach, takich jak reperacja i usuwanie uszkodzonych układów stymulujących serca, leczenie zabiegowe ablacjami zaburzeń rytmu serca czy też udrażnianie przetrwałych, zwłókniałych zmian zamykających tętnice wieńcowe.