Rozmowa z prof. Andrzejem Podrazą, politologiem z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego
• Jak bardzo wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich są istotne w kontekście jesiennych wyborów parlamentarnych?
– Mogą mieć przełożenie, bo dzięki zwycięstwu Andrzeja Dudy wzrastają szanse Prawa i Sprawiedliwości. Dla PiS kolejna porażka byłaby nie do przełknięcia, mogłaby oznaczać wewnętrzne problemy w samej partii. Trudno dziś wyrokować, kto wygra nadchodzące wybory i kto będzie rządził. Zwłaszcza, że mogą pojawić się dwie nowe siły, czyli ugrupowanie Pawła Kukiza i Nowoczesna Polska zgrupowana wokół Leszka Balcerowicza i Ryszarda Petru.
Wiele zależy od zachowania PO i tego, czy jej działacze wyciągną wnioski z porażki, czy też skupią się na wewnętrznej walce o przywództwo. Pewne jest to, że czasu jest mało, więc walka będzie zacięta.
• Platformę Obywatelską czeka dużo pracy…
– To nie ulega wątpliwości. Trzeba pamiętać, że po odejściu Donalda Tuska Platforma nie ma polityka, który mógłby „czarować” społeczeństwo. Ewa Kopacz nie jest tak charyzmatyczna, a jej przywództwo nie jest tak silne jak jej poprzednika, który trzymał władzę silną ręką. Niewykluczone, że w partii dojdzie do walk frakcyjnych, które pochłoną działaczy bardziej, niż walka z PiS.
• Czy jesienią koalicja PO-PSL ma szansę pozostać u władzy?
– Szanse istnieją, ale pod wieloma warunkami. Nawet przy zwycięstwie PiS obecny układ może pozostać niezmienny. Biorąc pod uwagę obecne tendencje, parlament może być bardzo rozproszony. Może być bardzo trudno o koalicję, a niewykluczone, że może powrócić nawet tzw. PO-PiS. Chociaż to najmniej prawdopodobny scenariusz.
• Kto zostanie premierem?
– Jeśli wygra PiS, to Jarosław Kaczyński. W przypadku zwycięstwa PO najpewniej na tym stanowisku pozostanie Ewa Kopacz, choć niewykluczony jest przewrót wewnętrzny, w wyniku którego do głosu mógłby dojść Grzegorz Schetyna. Raczej nie ma możliwości, żeby premierem został ktoś z innej partii.
• Czy świetny wynik Pawła Kukiza przełoży się na jesienny sukces jego ugrupowania?
– Poparcie dla Kukiza utrzymuje się na poziomie z pierwszej tury wyborów prezydenckich. Ale podchodziłbym do tego ostrożnie. Decydujące będą najbliższe miesiące. Dużo zależy od tego, jakich kandydatów wystawi ugrupowanie, sam szyld Pawła Kukiza nie wystarczy. Istotny będzie też program, który musi być bardziej rozwinięty. Nie może ograniczać się do samych haseł.
• Według sondaży problem z wejściem do Sejmu mogą mieć PSL i SLD.
– W przypadku ludowców to nic nowego. PSL często jest nisko w sondażach i później się podnosi. Z kolei SLD potrzebuje radykalnej zmiany, inaczej rzeczywiście może zniknąć ze sceny politycznej. Istotne będzie nawiązanie współpracy z działaczami, którzy zostali wypchnięci z partii: Wojciechem Olejniczakiem, Grzegorzem Napieralskim, Ryszardem Kaliszem. Szanse na to są jednak dość małe, bo Leszek Miller wydaje się już nie rozumieć polityki. Świadczy o tym dziwna kandydatura Magdaleny Ogórek na prezydenta.