Prokurator Andrzej Witkowski został wczoraj niespodziewanie odsunięty od prowadzenia śledztwa w sprawie śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Stało się to tuż przed planowanym przesłuchaniem kilku peerelowskich generałów.
Prokurator Witkowski od blisko trzech lat najpierw nadzorował śledztwo, a potem bezpośrednio je prowadził. Dotyczyło wyjaśnienia, kto z najwyższych władz PRL kazał zabić ks. Popiełuszkę. Dlaczego dopiero teraz pojawiły się zastrzeżenia do Witkowskiego? – Nie będę tego komentował – uciął rozmowę na ten temat Andrzej Arseniuk z biura prasowego IPN. Sprawy nie komentuje także sam zainteresowany.
Witkowski właśnie przymierzał się do przesłuchania generała Wojciecha Jaruzelskiego oraz kilku innych byłych wysokich wojskowych. Teraz sprawa śmierci ks. Popiełuszki zostanie przekazana IPN w Katowicach.
To już drugie odsunięcie Witkowskiego od tego śledztwa. Po raz pierwszy wyłączono go ze sprawy na początku lat 90. Sprawa na siedem lat utknęła w miejscu.
O śledztwie Witkowskiego piszemy na szóstej stronie dzisiejszego Magazynu. Oddając tekst do druku nie wiedzieliśmy jeszcze o odsunięciu prokuratora.