19 członków kierownictwa lubelskiej Sipmy
zostało oskarżonych o naruszanie praw pracowniczych swoich podwładnych - głównie członków Solidarności. Śledztwo w tej sprawie zakończyła Prokuratura Okręgowa w Kielcach. W tym tygodniu sprawa trafi do Sądu Rejonowego w Lublinie.
- To na skutek ich interpretacji przepisów i lansowania sposobu postępowania wobec pokrzywdzonych dochodziło do wymierzania kar regulaminowych i wypowiadania umów o pracę - mówi prokurator Małgorzata Pesz.
Według prokuratury kadra kierownicza średniego szczebla zaniżała związkowcom oceny pracy. Byli oni kwalifikowani do najniższej kategorii pracowników zagrożonych zwolnieniem. To wpływało na wypłacanie im niższych nagród i premii. Otrzymywali też kary regulaminowe np. za pozostawanie po godzinach w pracy, kiedy w tym czasie uczestniczyli w spotkaniach związkowych.
Wszyscy oskarżeni nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień. W sumie postawiono im ponad 50 zarzutów, a akt oskarżenia liczy 200 stron. (er)