11-letni Sebastian z Bystrzycy Nowej zostanie w rodzinie zastępczej. Zanim sąd podejmie ostateczną decyzję, co do jego losów, chce jeszcze przesłuchać świadków. – A syn liczył, że będzie się już pakował i wróci do domu – mówił po wyjściu z sali rozpraw rozżalony Dariusz Kita, ojciec dziecka.