Jest protest przeciw budowie nowego bloku elektrociepłowni na Wrotkowie, którego paliwem ma być słoma i ścinki drewna. Takiej instalacji nie chce tu Rada Dzielnicy Wrotków, ale nie tylko ona. Zastrzeżenia mają również lokatorzy bloków i spółdzielnia mieszkaniowa
Nowa część elektrociepłowni miałaby stanąć obok tej, która już działa przy ul. Inżynierskiej. Rozważana była też inna lokalizacja, obok bazy paliwowej w Abramowicach, ale czysto teoretycznie, bo wybór padł na Wrotków. To tu wyrosnąć miałby drugi, 80-metrowy komin. Ten istniejący ma 150 m wysokości. „Z drugiej strony komina” planowana jest instalacja wytwarzająca prąd i ciepło, a jej paliwem ma być słoma dowożona ciężarówkami i transportowane koleją ścinki drewna, tzw. zrębki leśne.
Do takiej inwestycji przymierza się spółka PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, która złożyła w Urzędzie Miasta raport o możliwym oddziaływaniu instalacji na środowisko. Autorzy projektu przyznają, że nowy blok elektrociepłowni może wywierać „nieznaczny negatywny wpływ na okolicznych mieszkańców”, ale zapewniają, że nie będą przekroczone żadne normy.
Zapewnienia nie wszystkim wystarczają. Przeciw inwestycji wprost opowiada się Rada Dzielnicy Wrotków, która obawia się, że zakład będzie uciążliwy dla mieszkańców. Nie tylko ona zgłaszała zastrzeżenia w trakcie konsultacji prowadzonych przez Urząd Miasta. – Uwagi składane były przez mieszkańców, Zarząd Dzielnicy Wrotków, Zarząd Dzielnicy Dziesiąta oraz Spółdzielnię Mieszkaniową „Kolejarz” – wylicza Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta.
Mieszkańcy obawiają się nieprzyjemnego zapachu, zanieczyszczenia powietrza, a przede wszystkim wzmożonego ruchu spowodowanego dowozem paliwa.
Transport słomy miałby się odbywać od godz. 6 do 18 od poniedziałku do piątku, zaś drewno mogłoby przyjeżdżać przez cały tydzień między godz. 6 a 22. Jeśli paliwem będzie sama słoma, to do zakładu może przyjeżdżać nawet pięć ciężarówek na godzinę, jeśli połowę paliwa będą stanowić ścinki drewna, to pociąg miałby dowozić jeraz dziennie, a ciężarówki ze słomą dojeżdżałyby nie częściej niż trzy razy na godzinę.
– Przy takiej ilości pojazdów ciężarowych emisja spalin wzrośnie, co powoduje pośrednio, że inwestycja nie będzie tak ekologiczna – ostrzega w oficjalnym stanowisku Rada Dzielnicy Wrotków. Z kolei inwestor pisze, że uruchomienie kotła na biomasę sprawi, że elektrociepłownia zużyje o 70 proc. mniej węgla, o 30 proc. mniej gazu, a emisja dwutlenku węgla zmaleje o 30 proc. Pozostałości z oczyszczania spalin będą trafiać do silosów, skąd mają je zabierać cysterny.
Ratusz zapewnia, że daleko jest jeszcze do ostatecznych decyzji w sprawie nowej instalacji. Uwagi mają być przesłane do PGE GiEK, a raport będzie musiał zostać uzupełniony. – W przypadku uzupełnienia raportu, ponownie zostaną ogłoszone konsultacje społeczne – zapowiada Krzyżanowska. Urząd Miasta czeka też na opinie sanepidu oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Rzeczniczka PGE GiEK była dla nas wczoraj nieuchwytna. Spółka zapowiada, że zatrudnienie w nowej części elektrociepłowni ma wynieść 32 etaty: dwa kierownicze, 10 dla „pracowników kwalifikowanych” i 20 dla pracowników technicznych.