Ponad dwa i pół miliona złotych wydał były prezydent Lublina, Andrzej Pruszkowski na nagrody dla pracowników Urzędu Miasta tuż przed końcem swojej kadencji.
5,5 tys. dostali dyrektorzy wydziałów w Urzędzie Miasta, pełnomocnicy prezydenta i miejski rzecznik konsumentów. Zastępcy dyrektorów wydziałów dostali po 4500 zł, kierownicy referatów po 4 tys. zł, pozostali urzędnicy 2,5 tys. zł, a personel pomocniczy - sprzątaczki, kierowcy po 1,5 tys. zł (wszystkie kwoty brutto).
Co można zrobić w mieście za 2,5 mln złotych? Jest to kwota większa od tegorocznych wydatków Ratusza na promocję Lublina.
Na 2,7 mln zł przewidywane są koszty utrzymania miejskiej zieleni w 2006 r. Teatr Andersena dostał w tym roku niespełna 2,4 mln zł z miejskiej kasy. Na pomoc materialną dla ubogich uczniów musi wystarczyć 2,6 mln złotych. A na zwalczanie narkomanii jedynie ćwierć miliona złotych.
Ratusz tłumaczy, że pieniądze na nagrody dla magistrackich urzędników pochodziły z zaoszczędzonych przez miasto pieniędzy. Pieniądze wpłynęły
na konta pracowników w ostatnich dniach listopada. (drs)