Dowództwo Wojsk Lądowych postanowiło, że planowane
do likwidacji Przedszkole nr 30 w Lublinie będzie nadal działać. Decyzja dotyczy roku szkolnego 2002/2003. Sprawę tą od kilku tygodni opisuje Dziennik Wschodni.
Przypomnijmy, że Ministerstwo Obrony Narodowej nosiło się od pół roku z zamiarem likwidacji powadzonego przez lubelski garnizon przedszkola, argumentując to czynnikami demograficznymi i ekonomicznymi.
- Liczyliśmy na zrozumienie ze strony warszawskiego dowództwa - mówi Joanna Nowakowska, matka jednego z przedszkolaków. - Dziękujemy też Dziennikowi, który pilotował sprawę i wspierał nas.
- Ta placówka jest naprawdę bardzo dobra. Liczy się też fachowość dyrektorki i wychowawców - mówi jedna z matek.
Z ulgą odetchnęli pracownicy przedszkola - nie stracą pracy. Niestety, nie mogliśmy skontaktować się wczoraj z dyrektorką przedszkola, ponieważ przebywała wraz z częścią dzieci w Kozłówce, w ramach jednego z planowanych wyjazdów.
Zadowolona z decyzji jest także przewodnicząca Rady Miejskiej Helena Pietraszkiewicz, która kilka tygodni temu zorganizowała w Ratuszu spotkanie zainteresowanych stron.
Rodziców w walce o przedszkole wspierała również Bogna Bender-Motyka, radna miejska. - Dla mnie ta decyzja to niespodzianka, ale miła i mogę się tylko cieszyć - stwierdza.
Ppłk J. Słyż nie zgadza się natomiast z krytyką niektórych rodziców, co do sposobu wykorzystania oszczędności przedszkola na wycieczki.
- Ktoś ma pretensję, że dzieci pojechały luksusowym autokarem na rzekomo luksusową imprezę. A czym miały pojechać? To my, a nie rada rodziców, odpowiadamy w takiej sytuacji za ich bezpieczeństwo. Raczej trzeba się cieszyć, że mamy pieniądze, o których inne przedszkola mogą tylko marzyć - stwierdza ppłk J. Słyż. •