Właściciel komisu samochodowego w Lublinie sprzedawał samochody klientów, a pieniądze zatrzymywał dla siebie. Na policję zgłosiło się 11 poszkodowanych osób.
- Swoje ofiary wyszukiwał m.in. w ogłoszeniach prasowych – mówi Arkadiusz Arciszewski, z KWP w Lublinie. - Telefonował do człowieka, który chciała sprzedać auto. I przekonywał go, że ma zainteresowanego kupnem klienta, lecz by je sprzedać, auto musi zostać wstawione do jego komisu.
Wstawione do komisu samochody szybko znajdowały nabywców. Ale gdy ich poprzedni właściciele zgłaszali się po pieniądze słyszeli, że są problemy z przelewem środków lub nowy klient ma problemy z dostaniem kredytu. Pieniędzy nie dostawali.
- Dotychczas zgłosiło się do nas jedenaście oszukanych osób – dodaje Arciszewski. - 44-latek przywłaszczył samochody o warte od 9,5 tys. do 21 tys. złotych.
Wczoraj mężczyzna został zatrzymany. Tłumaczył się, że miał problemy finansowe i zatrzymywał dla siebie pieniądze za sprzedane auta, żeby spłacić długi. Za przywłaszczenie cudzego mienia ruchomego grozi mu kara 5 lat pozbawienia wolności.