Obumarłe drzewa straszą przechodniów przy głównej alei Parku Ludowego. Jedno z drzew przewróciło się na drugie, które chyli się ku upadkowi. Urzędnicy jadą na miejsce.
- Wie pan, ile wycinamy drzew rocznie? Ponad tysiąc. To nie jest tak, że jednym ruchem wszystko się usunie - wyjaśnia Tomasz Radzikowski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta.
Ratusz zapowiada, że jeszcze dzisiaj na miejsce pojedzie urzędnik, by sprawdzić, czy drzewa zagrażają bezpieczeństwu.