Program Rodzina 500 plus może przyczynić się do mniejszego zainteresowania pracami sezonowymi. Niektórzy rolnicy w Lubelskiem narzekają, że brakuje chętnych chociażby do zbioru truskawek. Sytuację ratują Ukraińcy
– Generalnie jest ciężko znaleźć pracownika – przyznaje rolnik z powiatu biłgorajskiego, który cały czas szuka osób do zbioru truskawek. Potrzebuje też – i już dał ogłoszenie – pracowników do zbioru malin od 1 sierpnia. – Bo ci, którzy się zgłaszają, bardzo wydziwiają. A to im stawka nie pasuje, a to to, że trzeba zrywać truskawki. Inni zaś obiecują, że przyjdą i nie przychodzą. Nie wiem, czy do zbioru malin nie wynajmę kombajnu. Nic co prawda nie zarobię, ale przynajmniej problemu z pracownikami mieć nie będę.
Inne spostrzeżenia ma zaś plantator z powiatu łukowskiego, który osoby do zbioru truskawek już znalazł. – Mamy stałych pracowników. Poza tym sytuację ratują Ukraińcy – przyznaje mężczyzna. I dodaje: – Mamy jedną taką panią, która ma 5 albo 6 dzieci. W związku programem 500+ zastanawialiśmy się nawet z żoną, czy również w tym roku ta pani przyjdzie do pracy. Przyszła. Chce pracować.
Polacy, którzy mają możliwość pracy poza krajem, wolą wyjechać do pracy na 3 miesiące np. do Niemiec. – W związku z tym, że za Odrą można zarobić ok. 6 000 zł, nie opłaca się Polakom pracować w kraju za 1150 czy 1200 zł na rękę. Przez co deficyt sezonowy może wynieść nawet do 30 procent – ocenia Krzysztof Inglot, rzecznik prasowy grupy Work Service. – Tę lukę pokrywa nam na szczęście emigracja ukraińska.
Większą liczbę pracowników z Ukrainy widać po danych Powiatowego Urzędu Pracy w Kraśniku. Obywatele Ukrainy są zatrudniani zarówno w rolnictwie – powiat kraśnicki uchodzi za polskie zagłębie malinowe – jak też w budownictwie.
Tylko w ubiegłym roku do PUP w Kraśniku pracodawcy złożyli 14,5 tysiąca oświadczeń o chęci zatrudnienia cudzoziemca do prac przede wszystkim sezonowych. Dwa lata temu liczba ta wyniosła 6,5 tysiąca. W większości chodzi o obywateli Ukrainy.
– W tym roku, a jest to dopiero początek sezonu – bo mamy czerwiec, jest już złożonych 5 tysięcy takich oświadczeń – wylicza Andrzej Tybulczuk, dyrektor PUP w Kraśniku, który podejrzewa, że i tym roku liczba złożonych oświadczeń będzie na zeszłorocznym poziomie.
Tymczasem specjaliści przyznają, że w związku z programem Rodzina 500+ możemy mieć do czynienia z obniżeniem aktywności zawodowej Polaków. Część osób objętych dofinansowaniem może zrezygnować nie tylko z dodatkowych zajęć, ale też pracy zawodowej i pozostać w domu.
– Program Rodzina 500 plus daje kobietom możliwości wyboru. Będą się zastanawiać, czy lepsze będzie to, czy będą pracować czy raczej to, jak zajmą się wychowaniem dzieci. Część z nich może wybrać tę drugą opcję. – To będzie na rynku zauważalne – dodaje Krzysztof Inglot.