Czy nie da się tu stworzyć parkingów? – pyta nasz Czytelnik zmartwiony dostępnymi w internecie miejskimi planami budowy ul. Berylowej. – To nieaktualne plany – odpowiada Ratusz i zapewnia, że miejsca postojowe jednak tu powstają. Z kolei inny Czytelnik prosi o to, by miasto zbudowało tylko… część tej ulicy.
Ul. Berylowa znana jest z tego, że obok niej wyrosła największa w mieście podstawówka, w której ławkach uczniowie mają zasiąść już 1 września. Zapach nowości i nowoczesne rozwiązania mogą robić wrażenie, więc władze miasta chętnie się chwalą tą szkołą.
Samą ulicą trudno się chwalić, bo Berylowa do dziś nie ma prawdziwej jezdni, nie licząc dwóch krótkich odcinków: jednego od Granitowej do Kryształowej i drugiego koło podstawówki. Pomiędzy tymi odcinkami jest głównie klepisko, którego małe odcinki niedawno prowizorycznie utwardzono. Wybudowanie tu prawdziwej jezdni, jak zapewnia Ratusz, jest kwestią czasu, bo Zarząd Dróg i Mostów zamówił już projekt ulicy.
Co powinien przewidywać ten projekt? W tej sprawie mieszkańcy nie są jednomyślni.
Zapewnić parkingi
– Z dokumentacji opublikowanej na stronie Zarządu Dróg i Mostów wynika, że na nowo powstającej ul. Berylowej nie będzie miejsc parkingowych – martwi się pan Sylwester. – Już brakuje tu miejsc parkingowych, a teren pod Berylową jest dość szeroki.
Nasz Czytelnik zauważa, że krańce „klepiskowego” odcinka już dziś służą za parking. – Na obu końcach placu pod budowę tej ulicy codziennie już stoi 20-30 samochodów – podkreśla nasz Czytelnik. Martwi się, że gdy powstanie jezdnia, nie będzie można już tu zostawić auta. – Czy naprawdę nie da się tam stworzyć miejsc parkingowych?
Ratusz zapewnia, że takie miejsca powstaną. – Państwa Czytelnik bazuje na nieaktualnych już danych – wyjaśnia Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza. – Koncepcja budowy ul. Berylowej przewiduje utrzymanie miejsc postojowych wzdłuż nowej jezdni.
Jak wiele będzie miejsc do parkowania? – Ich liczba oraz rozmieszczenie w terenie będzie wynikało z dokumentacji projektowej, która jest w trakcie opracowywania – odpowiada Góźdź. – Więcej będziemy mogli powiedzieć po zatwierdzeniu projektu.
Ocalić duże drzewa
Ale są także tacy, którzy namawiają Ratusz do rezygnacji z budowy drogi na przestrzał. Szkoda im leżącego koło Onyksowej skupiska drzew, w tym okazałych dębów, które najpewniej zostałyby zmiecione przez jezdnię, a dużych drzew na tym osiedlu jest tyle, co kot napłakał.
W obronie zielonej enklawy już kilka razy pisał do nas jeden z Czytelników, proponując „urwanie” jezdni przed drzewami. Urzędnicy odpowiadali na to, że droga powstanie w całości, bo jest potrzebna. Nasz Czytelnik ma nowy pomysł: zbudować niecałą ulicę… na próbę.
– Jeśli po trzech latach mieszkańcy osiedla uznają, że z powodu braku ciągłości jezdni ulicy zawalił im się świat, wtedy zawsze można tę ciągłość przywrócić – sugeruje Stanisław Gospodarek. – Gdy drzewa wytnie się od razu, to nigdy się nie dowiemy czy zrobione zostało to zasadnie.
Czy taki pomysł wchodzi w grę? Ratusz nie odpowiada wprost na to pytanie. – Zależy nam na ochronie jak największej liczby drzew – przekazuje nam Justyna Góźdź i zapewnia, że urzędnicy mają to na uwadze. – Zarówno na etapie projektowania, jak również w fazie wykonawczej, chcemy zachować możliwie największą liczbę drzew. Ostateczny zakres zmian dotyczący drzewostanu będzie znany po opracowaniu dokumentacji projektowej.