Trzy drzewa zniknęły we wtorek z przebudowywanej ul. Lipowej, kolejne dwa będą stąd wywiezione w najbliższych dniach. Jedną z lip wycięto, mimo składanych latem zapewnień, że nie będzie już tutaj żadnych wycinek. Cztery inne lipy mają rosnąć na miejskiej działce sąsiadującej z Dworkiem Grafa.
Pod topór trafiła spora lipa rosnąca tuż obok przejścia dla pieszych w rejonie ul. Sztajna i Rowerowej. Właśnie o niej mówił w czerwcu zastępca prezydenta miasta, zaledwie chwilę po tym, jak zapewnił, że na Lipowej nie będzie już żadnych wycinek. Przyznał wtedy, że akurat tę lipę należałoby wyciąć „ze względu na bezpieczeństwo ruchu”.
Latem Ratusz twierdził, że można ocalić lipę rezygnując z budowy tzw. azylu, czyli wysepki na środku przejścia dla pieszych. Teraz uznał, że to niemożliwe.
– Po takiej zmianie dokumentacji skrzyżowanie nie spełniałoby warunków technicznych określonych w rozporządzeniu ministra transportu i gospodarki wodnej i nie uzyskałoby zgody instytucji organizacji ruchu – stwierdza Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza. – Pozostawienie azylu na środku jezdni wiąże się z poszerzeniem ul. Lipowej. Konieczna jest więc realizacja inwestycji zgodnie z pierwotną dokumentacją, co niestety skutkuje usunięciem drzewa.
Zobacz: Wycięte drzewo przy ulicy Lipowej
Lipa została usunięta we wtorkowy poranek. Ratusz zapewnia, że po lewej stronie ulicy (jadąc od Al. Racławickich) jeszcze przed ul. Sztajna ma być posadzonych dwanaście nowych drzew. – Pierwotny projekt przewidywał nasadzenie tylko cztery – przypomina Góźdź.
Również we wtorek z Lipowej znikły dwa drzewa ze szpaleru przed Plazą. Przesadzono je na Tatary, w okolice Dworku Grafa, to samo czeka dwie inne. W ich miejscu ma powstać dodatkowy pas ruchu dla samochodów skręcających w prawo w ul. Ofiar Katynia. – Prace związane z przesadzaniem pozostałych dwóch drzew będą kontynuowane w najbliższych dniach, przy bardziej sprzyjających warunkach pogodowych.
We wtorek wycięte zostało też jedno z drzew rosnących przy przebudowywanych Al. Racławickich. Również w jego przypadku, jak przekonuje Ratusz, taki zabieg okazał się nieunikniony. – Tym samym spośród ponad 450 drzew rosnących przy Alejach Racławickich i ul. Lipowej, zostaje wyciętych ostatecznie 8, a nie 6, jak pierwotnie zakładaliśmy – informuje Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina.