Polskie Stronnictwo Ludowe przekonuje, że ma sposób na zatrzymanie pędzącej inflacji. Jeden z punktów działań to zniesienie podatku Belki.
Inflacja w czerwcu wyniosła 15,6 procent rok do roku. Takie dane przedstawił niedawno GUS, a każdy w swoim portfelu odczuwa szalejącą drożyznę. Dlatego właśnie Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny podniosła stopy procentowe, ale jak na razie nie widać efektów takich działań. Inflacja rośnie i jeszcze ma rosnąć.
Politycy PSL przekonują, że mają rozwiązanie tych problemów. - Rzeczywiście sytuacja w Polsce jest dramatyczna i nie są to za duże słowa. I nie są to polityczne słowa – mówił w sobotę na konferencji prasowej w Lublinie poseł PSL, Jan Łopata.
- Wystarczy pójść do sklepu – dodał.
Polityk przypomniał, że w budżecie państwa na ten rok zapisana jest inflacja na poziomie 3,3 procent. - To trochę śmieszne – komentował Łopata i dodał, że NBP zakłada jeszcze mniej – 2,5 procent.
PSL proponuje wprowadzenie kilka działań, które mają pomóc w zwalczeniu drożyzny. To:
-
Likwidacja podatku Belki
-
Zerowa marża od kredytów
- Oprocentowanie obligacji NBP w wysokości 15 procent.
- Podatek Belki jest z 2002 roku – przypomniał Łopata. Zaznaczmy, że jest to danina, którą do budżetu państwa odprowadza się za odsetki uzyskiwane z pieniędzy trzymanych na lokatach bankowych. To 19 procent. Rocznie to ok. 4 mld złotych.
Zdaniem Łopaty likwidacja podatku może zachęcić ludzi do lokowania pieniędzy w bankach. - Będzie wtedy mniej nacisku na towary i na ceny – przekonuje polityk i dodaje, że odpowiedni projekt ustawy jest już w Sejmie.