Zarówno szef klubu radnych Prawo i Sprawiedliwość, jak też prezydent miasta, Adam Wasilewski zaprzeczają naszym dzisiejszym doniesieniom jakoby prezydent zaoferował PiS profity w zamian za poparcie.
Absolutorium to nic innego, jak ocena tego, jak prezydent wykonywał uchwalony przez radę zeszłoroczny budżet Lublina. Jeśli radni udzielą absolutorium, będzie to równoznaczne ze stwierdzeniem, że Wasilewski dobrze zarządzał miejską kasą. Jeśli absolutorium nie zostanie udzielone, oznaczać to będzie, że rada uznała iż prezydent źle wykonywał plan dochodów i wydatków miasta.
Najwięcej zastrzeżeń do pracy prezydenta ma klub PiS. A to właśnie PiS ma większość głosów w radzie i bez jego poparcia Wasilewski nie uzyska absolutorium.
Wczoraj późnym popołudniem pragnący zachować anonimowość działacz PO poinformował, że PiS wytargował u prezydenta i Platformy Obywatelskiej konkretne warunki poparcia budżetu. Miało to być zapewnienie, że firma szefa klubu PiS będzie obsługiwać Zakłady Azotowe w Puławach, stanowisko szefa Towarzystwa Budownictwa Społecznego "Nowy Dom" dla Andrzeja Pruszkowskiego, który teraz jest tam wiceprezesem oraz wydzielenie z Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji spółki-córki zajmującej się odpadami.
Dziś rano w specjalnym oświadczeniu Piotr Kowalczyk, szef klubu PiS zaprzeczył tym informacjom, a na jego prośbę uczynił to także Adam Wasilewski.