Prawdopodobnie już od marca sesje Rady Miasta będą transmitowane w Internecie.
To, co mówią na sesji radni, jest jawne i dostępne dla wszystkich. Ale trzeba pofatygować się do Ratusza i zasiąść na sali obrad. Internetowa transmisja to w Lublinie nowość. Potrzeba tylko zgody rajców. - Sprawa została skierowana pod rozwagę klubów radnych - mówi Rafał Dziekanowski, zastępca dyrektora Biura Rady Miasta.
Transmisję poparły wszystkie kluby. Ale z obawami. - Wątpię, czy ktoś będzie tego słuchał - twierdzi Marek Jakubowski z Prawa i Sprawiedliwości. Ale pomysł popiera.
- Spróbować trzeba, choć w Sejmie politycy robią co mogą, by tylko załapać się na czas antenowy. I to może się przenieść do Ratusza - obawia się Stanisław Podgórski, niezrzeszony, radny Ligi Polskich Rodzin. Podobnie myśli Dariusz Piątek, szef klubu Platformy Obywatelskiej. - Pytania radnych do prezydenta i jego dyrektorów mogą się ciągnąć godzinami.
- Nie mówię, że źle. Ale jak często słyszy pan na sesji wyczerpujące odpowiedzi?
- Jeśli ktoś chce się popisywać, będzie to robił niezależnie od transmisji - mówi Monika Wac, szefowa klubu Lewica i Demokraci. - Mieszkańcy sami wyrobią sobie zdanie o radnych.
Łącza są gotowe. - Technicznie to nie problem - mówi Grzegorz Hunicz, szef miejskich informatyków. - Od kilku lat sesje są nadawane w naszej sieci wewnętrznej.
W internetowej wyszukiwarce znaleźliśmy tylko dwa miasta, gdzie sesje są transmitowane w sieci: Warszawę i Poznań. - Liczba telefonów od mieszkańców wskazuje, że zainteresowanie jest wielkie - mówi Tadeusz Makowski z poznańskiego magistratu.
Przekazu z obrad będzie można słuchać na internetowej witrynie lubelskiego Urzędu Miasta pod adresem www.um.lublin.pl. Najbliższa sesja Rady Miasta odbędzie się 15 marca.