Nakaz skrętu w lewo wprowadzony został dziś po południu na ul. Kosmowskiej przed Północną. Ma to ułatwić wyjazd z al. Sikorskiego w lewo w al. Solidarności.
- Z ul. Kosmowskiej w prawo w Północną skręcać mogą tylko pojazdy komunikacji miejskiej: mowa o liniach autobusowych nr 13 i 42 - informuje Karol Kieliszek, z Urzędu Miasta.
Pozostali kierowcy muszą skręcać w lewo. W ten sposób Zarząd Dróg i Mostów chce usprawnić ruch na trasie objazdu dla zamkniętego odcinka al. Warszawskiej.
Objazd prowadzi przez al. Sikorskiego, gdzie kierowcy muszą skręcać w lewo w al. Sikorskiego. Pas służący do tego manewru został wydłużony do 300 metrów, ale rano okazało się, że to nie wystarczy. Skręcający musieli przepuszczać najpierw samochody wyjeżdżające z ul. Północnej, później z ul. Ducha i - jak już dziś pisaliśmy - okazji do skrętu mieli niewiele, bo ze wspomnianych ulic stale wyjeżdżały auta.
Wszystko przez to, że zielone światło dla wjeżdżających z al. Sikorskiego na to skrzyżowanie zapala się równocześnie z tym dla Północnej, a później pokrywa się też z zielonym światłem dla wyjazdu z ul. Ducha.
Wprowadzenie zakazu skrętu w lewo w ul. Kosmowskiej ma sprawić, że na skrzyżowanie al. Solidarności-Ducha-Sikorskiego nie będą już wjeżdżać samochody z Północnej i kierowcy z al. Sikorskiego będą mieli łatwiejszy skręt w lewo.
Możliwe, że jutro przy al. Kraśnickiej stanie dodatkowa tablica z informacją o objeździe.
- Analizowane są teraz możliwości umieszczenia takiej tablicy na pasie rozdzielającym jezdnie - mówi Kieliszek. Teraz - na co zwracaliśmy uwagę na naszym portalu - tablica informacyjna jest umieszczona dość blisko ronda i tylko z prawej strony drogi. Tymczasem kierowcy zamierzający skręcać w lewo w al. Warszawską są już na lewym pasie jezdni, a tablica nie jest dla nich dobrze widoczna i może być zasłaniana przez przejeżdżające ciężarówki. Mało wyrazista informacja sprawia, że kierowcy nie wiedzą, że skręt w al. Warszawską nie ma większego sensu.