Niecałe dwa tygodnie zostały architektom na dokończenie nowej koncepcji stadionu żużlowego planowanego przez miasto na części gruntów po klubie jeździeckim. Równocześnie Ratusz ma złagodzić swoje wymagania wobec projektowanego obiektu.
7,4 mln zł ma wydać miasto na kompletny projekt nowego obiektu i nadzór architektów nad jego budową. Na taką kwotę opiewa umowa między miastem a projektantami, zawarta 4 sierpnia.
Od tego dnia należy liczyć trzymiesięczny termin, w którym zespół projektantów powinien przedstawić wstępną koncepcję „w pełni zadaszonego wielofunkcyjnego obiektu sportowo-rekreacyjnego z funkcją stadionu żużlowego”. Obiekt ma powstać w dolinie Bystrzycy, w pobliżu ul. Krochmalnej.
– Zgodnie z obowiązującymi zapisami umowy projektant ma dostarczyć gotową koncepcję do 4 listopada i na ten moment termin ten jest aktualny. Następnym krokiem będzie analiza złożonych dokumentów i czas na ewentualne korekty – wyjaśnia Joanna Stryczewska z biura prasowego Ratusza. – Zatwierdzona koncepcja zostanie skierowana do konsultacji społecznych, w których trakcie przez co najmniej 14 dni mieszkańcy będą mogli zapoznać się zakresem planowanej inwestycji i zgłosić opinie na jej temat.
Po rozpatrzeniu zgłoszonych uwag ma ruszyć etap tworzenia dokumentacji, opinii geotechnicznych i hydrogeologicznych, projektów budowlanych i projektów rozbiórek. Mają one powstać w 12 miesięcy od podpisania umowy, czyli do 4 sierpnia przyszłego roku.
Zadaszony obiekt ma mieć od 17 tys. do 20 tys. miejsc na widowni i spełniać wytyczne krajowych i międzynarodowych federacji sportów motorowych, siatkówki, koszykówki, piłki ręcznej i lekkiej atletyki. Ma się też mieścić w wymaganiach określonych obowiązującym planem zagospodarowania terenu.
Plan wymaga, by obiekt miał do 25 m wysokości, żeby na każde sto krzesełek na trybunach przypadało nie mniej niż 20 miejsc parkingowych i żeby co najmniej 50 proc. działki budowlanej stanowiła „przestrzeń biologicznie czynna”. Ale Ratusz chce złagodzić te wymagania: podnieść dozwoloną wysokość do 33 m, okroić parkingi z 20 do 4 miejsca postojowych na każde 100 krzesełek oraz dopuścić pozostawienie tylko 40 proc. powierzchni biologicznie czynnej na działce budowlanej.
Aby te korekty stały się obowiązujące, władze miasta muszą zmienić plan zagospodarowania terenu. Na rozpoczęcie prac nad jego nową wersją zgodziła się w czwartek Rada Miasta. Prace najeżone procedurami potrwają miesiącami. – Zakładamy, że mogą się zakończyć latem przyszłego roku – ocenia Stryczewska.
Do czasu zatwierdzenia nowego planu obowiązuje ten obecny. Architekci mają jednak pracować tak, jakby mieli już nowy. – Prace projektowe prowadzone są w zgodzie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego przy jednoczesnym uwzględnieniu wnioskowanych zmian – przyznaje Stryczewska. Projektanci mają więc działać, jakby już było przesądzone, że Rada Miasta zatwierdzi nowe propozycje planistów (choć takie poparcie jest niemal pewne).
Kluczowa będzie różnica dotycząca parkingów. Nowy dokument ma uwolnić architektów od konieczności projektowania minimum czterokondygnacyjnego (a przez to bardzo kosztownego) parkingu podziemnego w celu zapewnienia tylu miejsc postojowych, ilu wymaga obecny plan zagospodarowania terenu.
Z obowiązującego dokumentu wynika, że dla obiektu z 20 tys. krzesełek trzeba zapewnić 4 000 miejsc parkingowych. A jeśli plan zostanie zmieniony po myśli miejskiego Wydziału Inwestycji, wymagania dla obiektu o takiej widowni stopnieją do 800 miejsc parkingowych.
Ostateczny projekt powinien być gotowy za 15,5 miesiąca. – W lutym 2024 roku – potwierdza Urząd Miasta.