Zaczęli grać wspólnie podczas nauki w Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Lublinie. Po święceniach ich muzyczne drogi nie rozeszły się. Zespół reggae Good God wydał niedawno drugą płytę, planuje kolejne koncerty.
- W swojej działalności pragniemy wychodzić naprzeciw współczesnym potrzebom młodzieży oraz dorosłych i poprzez ewangelizacyjne koncerty, w których przeplata się Słowo Boże, świadectwa i mocna, koncertowa muzyka reggae, głosić Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie – piszą członkowie zespołu Good God, którego celem jest „pokazanie, że Bóg jest dobry”.
Formacja powstała w Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Lublinie w 2011 r. Jednak część członków zespołu znała się już wcześniej.
– Wszyscy trzej – ja, Adrian i Dawid pochodzimy z Poniatowej, więc znaliśmy się jeszcze przed seminarium. Chodziliśmy nawet do jednej klasy w gimnazjum. Należeliśmy też do wspólnoty działającej przy parafii – opowiada ks. Paweł Gołofit, wokalista i gitarzysta zespołu.
I dodaje: Ja wstąpiłem do seminarium zaraz po liceum, zaś chłopaki rok później. Wtedy też pojawił się pomysł wspólnego grania, co już wcześniej robiliśmy, jeszcze przy wspólnocie. Stwierdziliśmy, że to będzie dobra podstawa do tego, aby powstał zespół, do którego dołączyli jeszcze saksofonista Michał i perkusista Franek.
W seminarium zachęcano alumnów do tego, aby zakładać takie niewielkie scholowe zespoły. – Stwierdziliśmy, że na tym nie poprzestaniemy i spróbujemy czegoś więcej – mówi ks. Paweł. – Dlatego zaczęliśmy tworzyć własne utwory. Większość zespołów chrześcijańskich gra muzykę gospel, ewentualnie rock. My wybraliśmy reggae, ponieważ było to coś innowacyjnego. I sprawdziło się. Już pierwsze nasze utwory spotkały się z bardzo dobrym odbiorem.
W 2014 r. zespół wydał pierwszą płytę pt. „Droga ocalenia”. Nakład rozszedł się w ekspresowym tempie, zaś utwory z płyty były na czołowych miejscach „Listy z mocą!”, czyli listy przebojów muzyki chrześcijańskiej.
Po tym przyszedł kolejny sukces. Zespół zdobył Nagrodę Publiczności podczas Ogólnopolskiego Konkursu „Debiuty 2015”.
W międzyczasie drogi członków zespołu nieco się rozeszły, ale pasja i chęć grania pozostała. – Nie wszyscy ukończyli seminarium – przyznaje ks. Paweł. – Niektórzy wybrali świecką drogę. Próbowali szukać pracy i podejmować inne studia. We trzech zostaliśmy księżmi i rozpoczęliśmy pracę w parafiach (ks. Paweł i ks. Adrian w Chełmie, a ks. Michał w Puławach – dop. red.). Sądziliśmy, że to będzie zakończenie współpracy. Tymczasem okazało się, że mamy nowe pomysły i chęci, że mamy nowe zaproszenia na koncerty.
Zespół zaczął się rozwijać. Do grupy dołączył też trzyosobowy chórek żeński. Efektem wspólnej pracy jest drugi krążek pt. „On jest” z 11 nowymi utworami. Premiera płyty miała miejsce w grudniu ub.r. – Przy tej płycie do współpracy zaprosiliśmy rapera Kolah i ks. Krzysztofa Kralkę – mówi ks. Gołofit.
– Mocną stroną tej płyty jest jej różnorodność, pojawi się na niej także muzyka elektroniczna i hip-hop. Jest tam mocniejsze granie, ale i nastrojowe ballady – opisuje ks. Adrian Komorowski, grający na instrumentach klawiszowych.