Jeżeli chcemy przetrwać niż demograficzny i mieć pieniądze na badania, musimy połączyć siły – twierdzi rektor UMCS. Zaproponował szefom lubelskich uczelni stworzenie federacji, ale ci kręcą nosem.
– Zakładam, że ściślejsza współpraca byłaby możliwa za 5–10 lat. Na razie zaproponowałem wolne kroki – mówi prof. Andrzej Dąbrowski, rektor UMCS.
Chodzi m.in. o wspólne promowanie studiów, szerszą wymiana studentów między uczelniami, czy prowadzenie wspólnych projektów badawczych. Co na to rektorzy? Nic. List rektora UMCS pozostał bez odpowiedzi.
– Nawet nie znam tej propozycji – przyznaje prof. Marian Wesołowski, rektor UP.
– To moja porażka. Ale także całego lubelskiego ośrodka – podkreśla rektor Dąbrowski. – Niektórzy myślą, że mamy jeszcze czas i pieniądze. Nie mamy. Niż demograficzny będzie się pogłębiał do 2024 roku.
Drugi powód do niepokoju to nowe zasady finansowania uczelni. Na najwięcej pieniędzy będą mogły liczyć Krajowe Naukowe Ośrodki Wiodące w danej dziedzinie. Każdy przez pięć lat będzie dostawał po 10 mln zł rocznie na badania i aparaturę.
– O taki status będą się mogły starać uczelnie, wydziały i konsorcja wydziałów z różnych uczelni. Tylko najlepsze w kraju – wyjaśnia prof. Ryszard Dębicki, prorektor UMCS. – W Lublinie jest np. pięć biotechnologii. Żadna z nich nie ma szansy uzyskania statusu KNOW.
– Brak integracji to krok w kierunku samounicestwienia – dodaje rektor Dąbrowski.
Według rektora Uniwersytetu Przyrodniczego na łączenie uczelni jeszcze za wcześnie. – Dopiero jak drastycznie spadnie liczba studentów. Na razie na studiach dziennych tego nie obserwujemy – mówi rektor Wesołowski.
Jego zdaniem, niż najbardziej odbije się na uczelniach prywatnych. Jak wynika z najnowszego raportu "Demograficzne tsunami”, w 2020 r. studentów będzie tak mało (o 800 tys. mniej niż teraz), że wszyscy pomieszczą się na uczelniach publicznych.
Temat odkłada też Politechnika Lubelska. – Jeden super-uniwersytet w Lublinie jest mało realny – mówi Iwona Czajkowska-Deneka, rzecznik PL. – Ale z drugiej strony, zdajemy sobie sprawę, że w jedności siła. Wspólne kierunki, badania naukowe, promocja studiów są absolutnie konieczne. Ale to proces długofalowy, wymaga dyskusji i dobrego przygotowania.