"Nie zabijaj, stop przemocy", "Paweł, pamiętamy" - z takimi hasłami rodzina i znajomi zamordowanego Pawła Marzędy z Lubartowa pikietowali dziś obok wejścia do Sądu Okręgowego w Lublinie. Rano miał rozpocząć się proces w sprawie śmierci Pawła.
O zabójstwo Pawła został oskarżony jego kolega - Krzysztof P. Według prokuratury chciał on przejąć warsztat samochodowy, który prowadził zamordowany.
Po zabójstwie do aresztu trafili również dwaj inni koledzy Pawła. Prokuratura postawiła im zarzut udziału w morderstwie. Pod koniec ub. roku mężczyźni wyszli na wolność. Prokuratura uznała, że nie ma obciążających ich dowodów. Śledztwo w ich sprawie jeszcze trwa.
Rodzina i znajomi zamordowanego Pawła domagają się sprawiedliwości i do sądu przyjechali z transparentami.
- Na początku prokuratura mówiła, że Pawła zabiło trzech. Teraz oskarżyła jednego. Chcę wiedzieć, jak było naprawdę - mówi Anna Marzęda, matka zamordowanego Pawła.
Proces Krzysztofa P. miał rozpocząć się o godz. 9.30, jednak sąd ze względu na nieobecność jednego z ławników przesunął początek rozprawy o godzinę.