Władze Lublina nie planują zamykać Lubelskiego Roweru Miejskiego po wygaśnięciu umowy z jego operatorem, co nastąpi jesienią tego roku. Na wniosek prezydenta w kasie miasta zarezerwowano prawie 11 mln zł na kontynuację systemu.
Pieniądze na dalszą działalność Lubelskiego Roweru Miejskiego zostały w czwartek wpisane przez Radę Miasta do „wieloletniej prognozy finansowej”, czyli planu wydatków Lublina na kolejne lata. Z uchwały wynika, że możliwość wypożyczania publicznych jednośladów ma być utrzymana przynajmniej przez kolejnych pięć lat, czyli do roku 2027 włącznie.
Zarówno rowery (jest ich 700), jak też wypożyczalnie rozmieszczone na terenie Lublina (jest ich ponad 120) stanowią własność samorządu miasta. Na jego zlecenie obsługą systemu zajmuje się spółka Nextbike Polska. Zawarta z nią w maju zeszłego roku umowa opiewa na blisko 7,6 mln zł. Firma jest zobowiązana m.in. do troski o stan techniczny rowerów oraz ich względnie równomierne rozmieszczenie na terenie Lublina.
Kontrakt z Nextbike Polska wygasa jesienią tego roku. Z umowy wynika, że z końcem października rowery przestaną być dostępne dla wypożyczających, natomiast w listopadzie przejdą pożegnalną konserwację. Jednoślady pozostaną własnością miasta, które już zdecydowało, że nie będzie rezygnować z systemu publicznych rowerów.
– Chcemy się przygotować w ramach zamówienia publicznego do nowego zadania i dalszego funkcjonowania Lubelskiego Roweru Miejskiego – poinformował w czwartek radnych Dariusz Działo, dyrektor ratuszowego Wydziału Zarządzania Ruchem Drogowym i Mobilnością.
Rada Miasta zdecydowała, że w wieloletnim planie wydatków zarezerwuje na rower miejski niemal 3,6 mln zł w przyszłym roku oraz po niespełna 1,7 mln zł rocznie w kolejnych czterech latach. Z zatwierdzonego planu finansowego wynika, że w latach 2024-27 na działanie systemu roweru miasto wyda niemal 10,7 mln zł.
– Uważam, że ta kwota jest wystarczająca – zapewnił radnych dyrektor Działo. Zakłada, że system będzie tańszy w utrzymaniu niż pod opieką obecnego operatora. Zarezerwowanie pieniędzy na Lubelski Rower Miejski w wieloletnim planie finansowych umożliwi miejskim urzędnikom ogłoszenie przetargu na dalszą obsługę systemu.
Również w czwartek, także za namową prezydenta Lublina, radni zdecydowali, że nadzór nad działaniem rowerów przejmie Zarząd Transportu Miejskiego. – Zmiana zintegruje, śladem innych miast w Polsce, podsystem roweru miejskiego z komunikacją miejską – zapowiada Grzegorz Malec, dyrektor ZTM.
Lubelscy aktywiści rowerowi już wczesną wiosną sugerowali, że system LRM należałoby pogrzebać.
– Są znacznie bardziej istotne wydatki dotyczące rozwoju ruchu rowerowego – komentował Krzysztof Kowalik, działacz Porozumienia Rowerowego. – Jeżeli miasto chce, żeby więcej ludzi jeździło na rowerze, to ma w szufladach dokumenty mówiące o tym, jak to osiągnąć.
Miejskie jednoślady nie cieszą się już taką popularnością jak kiedyś. W maju tego roku zarządca systemu odnotował ponad 27 tys. wypożyczeń, podczas gdy w maju przedepidemicznego roku 2019 było ich niemal 86 tys. Załamanie nastąpiło wtedy, gdy miasto zdecydowało, że będzie pobierać opłaty za każdy, nawet najkrótszy przejazd. Wcześniej wypożyczenia trwające do 20 minut były bezpłatne.