Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W poniedziałek o 18:09 lubelscy policjanci otrzymali wezwanie do zderzenia samochodu osobowego z rowerzystą na rondzie u zbiegu ulic Ruskiej, Lwowskiej i Podzamcze. Okazało się, że... do zdarzenia nie doszło.
Według pierwszych informacji podanych przez dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Lublinie w zdarzeniu brał udział radiowóz Straży Miejskiej. Okazało się, że był to samochód jednej z firm ochroniarskich. Pojazd jechał od strony ul. Lwowskiej.
- Wtedy zatrzymał się, by udzielić pierwszeństwa jadącemu rowerzyście. Ten najprawdopodobniej myśląc, że auto się nie zatrzyma, wywrócił się - relacjonuje asp. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Jak dodaje asp. Fijołek, samochód zatrzymał się zgodnie z przepisami i o żadnej kolizji nie mogło być mowy.
- Wtedy zatrzymał się, by udzielić pierwszeństwa jadącemu rowerzyście. Ten najprawdopodobniej myśląc, że auto się nie zatrzyma, wywrócił się - relacjonuje asp. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Jak dodaje asp. Fijołek, samochód zatrzymał się zgodnie z przepisami i o żadnej kolizji nie mogło być mowy.
