Błagam, niech ktoś mi pomoże - zadzwoniła do redakcji zrozpaczona Jadwiga Machczyńska. - Kiedyś pomagałam innym, teraz sama jestem na krawędzi wytrzymałości. Kiedyś żyłam jak człowiek. A dziś... - załamuje głos.
Najważniejsza dla pani Jadwigi jest pomoc w zakupie leków, na które jej nie stać. Cukrzyca, na którą choruje, wciąż postępuje.
- Co miesiąc dostaję 551 zł emerytury, a większość pieniędzy zostawiam w aptece - pokazuje dokumenty i rachunki.
- Za resztę muszę utrzymać siebie i bezrobotną córkę. Dlatego popadłam w straszne długi. Wyrzucono mnie z mieszkania w centrum miasta.
Odwiedziliśmy byłą pielęgniarkę w jej mieszkaniu. Kobieta mieszka na peryferiach Lublina, w lokalu socjalnym. Jej świat to cztery ściany i wózek inwalidzki, na którym porusza się tylko
do kuchni i łazienki.
- Dobrze, że mam opiekunkę z pomocy społecznej, bo do przychodni daleko, do apteki też - mówi. - Staram się o mieszkanie bliżej centrum miasta, ale najpierw muszę spłacić długi.
Pani Jadwiga czeka na każdą pomoc. Jeśli chcesz pomóc, zadzwoń pod numer: 0 81 44 106 08 lub 0 81 46 26 818.