Mieszkańcy nowych osiedli na Rudniku chcą, by miasto skierowało do nich nocną linię autobusową. - I tak mamy kiepską komunikację, a nocą zostają nam tylko taksówki - tłumaczą
Aktualnie miasto obsługują tylko trzy linie nocne: N1, N2 i N3. Jedna kursuje ze Sławinka przez Wieniawę, LSM, Czuby i Wrotków. Druga obsługuje Czechów, śródmieście, Bronowice i Felin, a trasa trzeciej wiedzie przez Czuby, Konstantynów, LSM, Wieniawę, Kalinowszczyznę, Tatary i Dziesiątą. Na Rudnik nie dociera nic.
- Możemy liczyć najwyżej na własny samochód, ale jeśli ktoś idzie na piwo ze znajomymi, to za kółko już nie wsiądzie - mówi pani Agnieszka. - Nocą zostają nam tylko taksówki.
Tyle, że Zarząd Transportu Miejskiego na razie nie przewiduje żadnych istotnych zmian w układzie nocnych linii. - Oczywiście zdajemy sobie sprawę z potrzeby rozszerzenia obszaru obsługiwanego przez komunikację nocną i objęcia liniami nocnymi innych rejonów miasta - zapewnia Justyna Góźdź z ZTM. - Będzie to jednak możliwe przy kompleksowej przebudowie układu połączeń, która nastąpi ze względu na rozwój trakcji trolejbusowej. Wówczas przeanalizujemy również zmiany w zakresie uruchomienia dodatkowych połączeń w komunikacji nocnej.
Urzędnicy z góry wykluczają też, by nocna linia w te rejony miasta, o ile kiedykolwiek powstanie, kursowała przez ul. Dożynkową. - Parametry drogi nie umożliwiają obsługi tej ulicy pojazdami 12-metrowymi a tym bardziej przegubowymi. A takie właśnie są kierowane do obsługi linii nocnych - zastrzega Góźdź.
Zmiany będą, ale nie tu
Na wrzesień zapowiadana jest inna korekta rozkładów jazdy nocnych linii. Nowy rozkład ma uwzględniać rzeczywisty czas przejazdu między przystankami. Mowa jest też o wydłużeniu trasy do nowej pętli "Szymonowica” obok ul. Abramowickiej; chodzi o linię, która po likwidacji pętli "Abramowice” nie została, w przeciwieństwie do trolejbusów, skierowana do nowej pętli, ale na os. Kruczkowskiego.