Nawet do połowy grudnia może czekać na dostawy wyposażenia nowy zespół szkół na Sławinie. Przed pierwszym dzwonkiem dotrą tu tylko nowe ławki i krzesła. Mapy, słowniki i piłki do gry trzeba będzie przewieźć ze starej siedziby podstawówki przy al. Warszawskiej.
1 września zaczną się lekcje, ale w spartańskich warunkach. - To, co najważniejsze, na pewno będzie. Krzesła i ławki - mówi Dziuba. Gorzej będzie z innymi dostawami.
Oferty w przetargu na pomoce naukowe zostaną otwarte 12 sierpnia. - Ale konieczna jest jeszcze uchwała Rady Miasta o zwiększeniu finansowania. Bez tego nie będziemy mogli podpisać umowy z dostawcą - przyznaje Dziuba. Uchwała może zapaść 4 września, bo dopiero wtedy zbierają się radni po wakacyjnej przerwie.
W efekcie na początku roku szkolnego w szkole będzie wszystkich pomocy naukowych. Na liście są tak potrzebne rzeczy jak np. słowniki do języka polskiego i języków obcych, mapy do nauki geografii i historii, instrumenty muzyczne, czy plansze dydaktyczne.
Przed pierwszym dzwonkiem miasto nie zdąży kupić do szkoły nowych piłek do gry, materaców, kozłów, rakietek do tenisa, skakanek, przyrządów do gimnastyki korekcyjnej, lektur do szkolnej biblioteki, czy takich drobiazgów jak szkielet człowieka, czy model ropuchy. Nie dotrą też pomoce dla dzieci z oddziałów przedszkolnych: wózki, lalki, samochodziki, czy śliniaki.
Dlatego z obecnej siedziby Szkoły Podstawowej nr 14, która z al. Warszawskiej przeniesie się na Sławinkowską, zostaną ściągnięte stare pomoce. - Wykorzystane zostanie to, co da się wykorzystać ze starej "czternastki” - mówi Mirosław Jarosiński, zastępca dyrektora Wydziału Oświaty i Wychowania w Urzędzie Miasta. Ale z pomocami naukowymi nie wszystko będzie tak łatwe, bo przy al. Warszawskiej nie było gimnazjum, a poza tym były tam tylko dwa oddziały dla przedszkolaków, a w nowym miejscu jest ich dwa razy więcej.
Pierwszy dzwonek będzie 1 września. Ale kompletowanie pomocy naukowych przeciągnie się do końca roku.