Blisko 30 obwinionych o wykroczenia cieszy się, bo ich sprawy nie zostały w tym roku osądzone w wydziale grodzkim Sądu Rejonowego
w Lublinie. Uległy przedawnieniu. Zaległości w orzekaniu narastają lawinowo i w ten sposób mogą z czasem kończyć się setki spraw.
– Lekarstwem na przyśpieszenie rozpoznawania jest zwiększenie obsady – mówi Beata Górna-Gierala, przewodnicząca wydziału grodzkiego karnego Sądu Rejonowego w Lublinie. – W wydziale łącznie ze mną sądzi trzech sędziów, w tym dwóch ze względu na inne obowiązki w zmniejszonym zakresie.
Obsada byłaby większa, ale dwóch sędziów, którzy mogliby orzekać w wydziale ma kłopoty dyscyplinarne. Przed ponad rokiem zawieszono sędziego, bo kierownictwo sądu podejrzewało, że przyszedł nietrzeźwy na rozprawę. Jego sprawa toczy się przed sądem dyscyplinarnym. Drugi sędzia wyrwał z akt wyrok, w którym zauważył pomyłkę i zamienił go innym. Od kilku miesięcy przebywa na zwolnieniu i czeka na wyrok sądu dyscyplinarnego.
W wydziale przedawniło się już blisko 30 spraw, bo sąd nie zdążył ich rozpoznać w ciągu dwóch lat od popełnienia wykroczenia. Do końca roku mija termin przedawnienia kolejnych 70. Jeśli sprawa długo czeka na wyznaczenie terminu to potem wystarczy przeciągnąć ją o kilka miesięcy. Nawet jeśli zapadnie wyrok to i tak może nie zdążyć się uprawomocnić przed orzeczeniem sądu drugiej instancji. Również wtedy sprawa ulega przedawnieniu.
– Terminy wszystkich spraw zagrożonych przedawnieniem są już wyznaczone – zapewnia sędzia Górna-Gierala. – Od maja w wydziale będzie też orzekać dodatkowy sędzia.
Dlaczego przydzielono go dopiero, gdy sytuacja stała się dramatyczna?
– Brak etatów sędziowskich to nasz główny problem, ale nic nie możemy zrobić jeśli nie przyzna ich nam Ministerstwo Sprawiedliwości – mówi Eleonora Słabek, zastępca prezesa SR w Lublinie. – Od dawna się o nie upominałam.
Według E. Słabek nie można było też przesunąć sędziego z innego wydziału. – Zaległości są we wszystkich i przesuniecie z nich sędziego wiązałoby się z osłabieniem innego – mówi.
W pozostałych sądach rejonowych jest znacznie lepiej, bo przedawniły się tylko pojedyncze sprawy, ale również i w nich rosną zaległości. W pierwszym kwartale tego roku tylko wydział grodzki Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej osądził więcej spraw o wykroczenia niż w tym czasie tam wpłynęło.
Często bez sądowego wyroku nie można dostać odszkodowania za uszkodzenia auta w kolizji.
– Decyzję podejmujemy jeśli dokumentacja pozwala na ustalenie, kto ponosi winę za kolizję – mówi Jacek Komsta, dyrektor ds. likwidacji szkód TUiR Warta. – Często jednak nie jesteśmy w stanie tego rozstrzygnąć i czekamy na wynik postępowania sądowego.