Plakaty w szkołach, pogadanki dla dzieci, kontrole w bursach oraz internatach. Dziś lubelski sanepid rozpoczął akcję przeciwko sepsie.
Dziś Mateusz poprosił o banana. - Zdrowieje - przekazał dr Witold Lesiuk, ordynator intensywnej opieki medycznej w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Lublinie. - Miał ciężką postać sepsy z niewydolnością wielu narządów. Udało się go uratować.
Nie wszyscy mają tyle szczęścia co Mateusz. Jedna trzecia chorych umiera.
Zwłaszcza tych, których zaatakuje najbardziej zjadliwa postać sepsy, tzw. meningokokowa. - Do zakażenia może dojść podczas kontaktu z osobą chorą lub bezobjawowym nosicielem w czasie kichania, kaszlu, pocałunku, picia z tej samej butelki - ostrzega Grażyna Kamińska, wojewódzki inspektor sanitarny. - Zakażeniu sprzyja przebywanie w zatłoczonych i nie wietrzonych pomieszczeniach, w zamkniętych skupiskach, np. w koszarach, akademikach, używanie wspólnych sztućców, picie z jednej butelki.
Meningokoki to bakterie. Co 4 człowiek może być ich nosicielem, ale nie każdemu one szkodzą. To zależy od indywidualnej odporności i zjadliwości rodzaju bakterii. Bardzo niebezpieczne dla życia są meningokoki grupy C. Najbardziej narażone na zachorowanie są dzieci i młodzież. Pierwsze objawy przypominają grypę - wysoka gorączka, ból głowy, kończyn, sztywność karku. Potem dochodzi wysypka. Leczenie trzeba zacząć natychmiast.
Od kilku lat w Polsce rośnie liczba przypadków sepsy meningokokowej. W tym roku na terenie naszego województwa zanotowano 11 potwierdzonych przypadków, 6 prawdopodobnych, czyli nie potwierdzonych w badaniach. Trzy osoby zmarły. Lekarze i epidemiolodzy nie znają przyczyn wzrostu. - Ludzie podróżują po świecie. Niektóre rodzaje meningokoków mogą pochodzić z saharyjskiej części Afryki - przypuszcza dr Jolanta Hasiec, specjalista chorób zakaźnych. - Zaznaczam, że w żadnym środowisku lubelskim, z którego pochodzili chorzy na sepsę, nie doszło do epidemii. A to dzięki szybkiej interwencji sanepidu.
W woj. lubelskim powołano zespoły kryzysowe ds. sepsy. Pod całodobowymi numerami telefonów dyżurują epidemiolodzy oraz laboranci badający wymazy od osób z otoczenia chorego. Wczoraj sanepid rozpoczął akcję edukacyjno-informacyjną. W szkołach będą rozprowadzane plakaty i ulotki, prowadzone pogadanki. Lekarze przypominają, że przed sepsa meningokokową typu C można się zabezpieczyć, szczepiąc się. Jednak szczepionka ta, nie chroni przed innymi typami posocznicy.