Napisane alfabetem Braille’a ulotki z instrukcją segregacji odpadów przygotuje Ratusz dla niewidomych mieszkańców Lublina. Poprosi też firmy wywozowe o odstawianie kontenerów zawsze w to samo miejsce, aby osoby, które nie posługują się wzrokiem nie musiały za każdym razem szukać pojemników
– Jeśli pojemniki stoją zawsze w takiej samej kolejności, można sobie zapamiętać ich lokalizację i policzyć: pierwszy od lewej drugi, trzeci… – tłumaczy Zbigniew Nastaj, dyrektor lubelskiego okręgu Polskiego Związku Niewidomych. Za jego namową Urząd Miasta poprosi firmy wywożące odpady o precyzyjne odstawianie kontenerów. – Jest niezbędne, aby pojemniki te znajdowały się zawsze w tym samym miejscu – podkreśla w oficjalnym piśmie Artur Szymczyk, zastępca prezydenta miasta. Apel o dokładnie odstawianie pojemników ma być przesłany przez Urząd Miasta również do zarządców nieruchomości.
– Idea jest jak najbardziej słuszna – przyznaje Ewa Sokólska z firmy Koma odbierającej odpady od mieszkańców śródmieścia. – Jeżeli Urząd Miasta wystąpi do nas z prośbą o ustawianie pojemników według konkretnego klucza, np. w kolejności kolorystycznej, to zapewniam, że dołożymy wszelkich starań by się z tego wywiązać. Ale już dziś zwrócimy uwagę naszym pracownikom, aby starali się odstawiać kontenery w te same miejsca, z których je biorą, celem zminimalizowania barier. Dbanie o środowisko jest obowiązkiem, ale także prawem każdego obywatela.
Ratusz przyjrzał się problemom segregacji odpadów przez osoby niewidome po interwencji miejskiego radnego Marcina Nowaka. Radny poprosił o umieszczenie na kontenerach naklejek napisanych alfabetem Braille’a informujących o tym, jakie odpady należy wrzucać do danego pojemnika. Takie oznaczenia stosuje już kilka miast. – Między innymi Warszawa, Wrocław, Łódź, Kraków i Poznań – wylicza radny Nowak.
W Lublinie naklejek nie będzie. Po pierwsze nie przewidują ich umowy między miastem a firmami wywozowymi, a według Ratusza zmiana umów po przetargu byłaby niezgodna z Prawem zamówień publicznych. Po drugie Lubelski oddział Polskiego Związku Niewidomych uznał, że oznaczenia są zbędne.
– Ustaliliśmy, że brak oznakowania pojemników do selektywnej zbiórki nie jest największym problemem dla tych osób, ponieważ dysponują one detektorami kolorów, a zatem są w stanie określić barwę, a co za tym idzie przeznaczenie danego pojemnika – odpisuje radnemu zastępca prezydenta. – Detektory kolorów są powszechnie dostępne w niewygórowanej cenie i służą niewidomym w codziennym życiu, przede wszystkim do rozpoznawania kolorów nakładanych ubrań.
– Segregacji trzeba się nauczyć już w domu – przyznaje Nastaj. Ratusz przyznaje, że nawet dla pełnosprawnych mieszkańców nowy system zbiórki odpadów może być nieco kłopotliwy. – Osoby niewidome i niedowidzące muszą dodatkowo przezwyciężać trudności z prawidłowym rozpoznawaniem poszczególnych przedmiotów. Dlatego zamierzamy wydrukować i przekazać ulotki napisane alfabetem Braille’a, informujące o sposobie prawidłowej segregacji odpadów – zapowiada Szymczyk.
– Jeżeli dostaniemy taką ulotkę, będziemy ją rozprowadzać wśród niewidomych – deklaruje dyrektor związku. – Co prawda nie wszyscy należą do związku, ale przekażemy materiały uczelniom, na których również studiują niewidomi.