Ksiądz, który wpadł na jeździe po pijanemu ma kolejne kłopoty. Miał być szantażowany przez trzech młodych gejów, którzy pokazali parafianom pikantny film z jego udziałem. Prokuratura sprawdza też, czy zdjęcia znalezione w komputerze kapłana to dziecięca pornografia
- Rzeczywiście chodzi o osobę duchowną - przyznaje Romuald Sitarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu. -Wysłaliśmy już do sądu akt oskarżenia w sprawie szantażu. Będziemy wnioskować o wyłączenie jawności postępowania. Sprawa może bowiem obrażać dobre obyczaje.
Jak ustaliliśmy, sprawa dotyczy ks. Andrzeja T., który do marca był proboszczem parafii w Lipsku pod Zamościem. Później został przeniesiony do Hrubieszowa. Akt oskarżenia dotyczy trzech młodych mężczyzn, którzy mieli szantażować duchownego. Ksiądz miał poznać jednego z oskarżonych, Karola - na portalu gejowskim. Obaj spotykali się poza parafią proboszcza. Jesienią ubiegłego roku, pod długiej przerwie, Karol umówił się na kolejne spotkanie z proboszczem, na seks.
Miała to być jednak prowokacja. Mężczyzna wtajemniczył w sprawę dwóch kolegów - Roberta i Kamila. Cała trójka miała wspólnie zaplanować całą akcję. Pod koniec ubiegłego roku wyposażyli się w okulary ukrytą kamerą i ruszyli na spotkanie z księdzem.
Do drzwi plebanii zapukał Robert, podając się za Karola. Ksiądz nie zwietrzył podstępu. Przywitał się z nim serdecznie. Obaj rozmawiali, po czym zaczęli się rozbierać. Robert wszystko nagrywał. Spotkanie szybko się jednak zakończyło, bo ktoś zadzwonił do księdza z prośbą o ostatnie namaszczenie.
Na początku tego roku Robert z Kamilem pojawili się przed kościołem proboszcza. Mieli pokazywać parafianom film z udziałem księdza. Najprawdopodobniej pokazali go również duchownemu, domagając się pół miliona złotych za rezygnację z publikacji nagrania. Duchowny powiadomił policję.
W procesie będzie występował jako ofiara szantażu. Możliwe jednak, że w drugiej sprawie wystąpi w roli podejrzanego. Śledczy badają bowiem fotografie znalezione w komputerze księdza.
- Materiał jest już u biegłego - mówi Ewa Pizun, zastępca Prokuratora Rejonowego w Zamościu. - Będziemy ustalać, czy jest to pornografia i czy w materiałach występują nieletni. Trzeba również wyjaśnić, czy materiał ten był rozpowszechniany.
Konkretnych ustaleń można się spodziewać za kilka tygodni.
INNE kłopoty duchownego
W maju ubiegłego roku ksiądz wpadł na jeździe po pijanemu. Duchowny miał prowadzić katechezę w Szkole Podstawowej w Lipsku, ale nie pojawił się w szkole. Nie dojechał, bo jego toyotę corollę zatrzymali policjanci. Duchowny miał 0,84 promila alkoholu w organizmie.
Stracił prawo jazdy. Podczas przesłuchania przyznał się, że dzień wcześniej wypił pół litra wódki. Sprawą Andrzeja T. zajmował się Sąd Rejonowy w Zamościu. Skazał go na 1200 zł grzywny. Ksiądz złożył jednak sprzeciw. Tłumaczył, że jego czyn należy do "kręgu przestępstw drobnych”.
Sąd zmniejszył grzywnę do 800 zł, utrzymał roczny zakaz prowadzenia pojazdów i warunkowo umorzył postępowanie. Dzięki temu proboszcz nie trafił rejestru skazanych.