Rozmowa z Sylwestrem Aftyką, przewodniczącym Zarządu Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego
Od 2014 r. Lubelskie Towarzystwo Ornitologiczne organizuje akcję „Przyloty”, w ramach której odnotowywane są pierwsze wiosenne obserwacje ptasich migrantów na Lubelszczyznę.
• Czy na jej podstawie można powiedzieć, że wiosna już przyszła?
– Zdecydowanie tak. W połowie lutego pojawiło się już bardzo dużo skowronków i czajek, które zwiastują nadejście wiosny w Polsce. Zimują one blisko nas, m.in. w Zachodniej Europie i gdy czują tam ciepło, liczą, że podobnie jest także u nas. Dlatego przylatują.
• A co z bocianami?
– Pewna liczba bocianów zostaje w Polsce na zimę. Przebywają w zagrodach, a gdy robi się cieplej, wylatują na pola i są zauważane przez obserwatorów. Sam widziałem w połowie stycznia dorosłego już bociana zimującego niedaleko Chełma. Pewność, że ten gatunek przyleciał na wiosnę, mamy właściwie dopiero wtedy, gdy widzimy kilka lecących wysoko ptaków. A takich obserwacji jeszcze nie było.
• Kiedy powinniśmy zacząć zerkać w niebo?
– Na początku marca. Najprawdopodobniej w okolicy Dnia Kobiet. Wtedy widuję je najczęściej. Bociany lecą z daleka. Dlatego mają stały cykl wędrówki niezależny od zmian pogody.
• Czy obserwując ptaki można stwierdzić, że w tym roku mamy wcześniejszą wiosnę?
– W porównaniu z ubiegłym rokiem zdecydowanie tak, patrząc po czajkach i skowronkach. W tamtym roku w lutym i na początku marca było jeszcze mroźno. Ptaków nie było. To właśnie te gatunki przepowiadają, że wiosna przyjdzie wcześniej, chociaż oczywiście nie wiadomo, czy nie będzie jeszcze mroźno, tak jak to się zdarzyło w 2013 r., kiedy śnieg spadł na początku marca i leżał do kwietnia. Tego nawet ptaki nie wiedzą.
• Kiedy zakończy się akcja „Przyloty”?
– Gdy na Lubelszczyźnie zobaczymy najpóźniej przylatujące ptaki, czyli jerzyki, wilgi, gąsiorki i zaganiacze. Gdy je usłyszymy, będzie wiadomo, że sezon lęgowy rozpoczął się na dobre.
• Czy w akcję może włączyć się każdy?
– Tak. Amatorski ruch orniotologiczny znacznie się w ciągu kilku ostatnich lat zwiększył. Coraz więcej ludzi patrzy na ptaki. Wszystko dlatego, że mamy łatwiejszy dostęp do informacji. Kiedyś wymagało to posiadania specjalistycznej wiedzy ornitologicznej, a dziś wystarczy zrobić zdjęcie i sprawdzić w internecie, co się widzi. Ludzie mają przecież aparaty fotograficzne w telefonach i chętnie po nie sięgają. Dla osób podglądających przyrodę ptaki są bardzo wdzięcznym obiektem.