Stadion lekkoatletyczny będzie bardziej dostępny dla mieszkańców niż zapowiedział to jego zarządca. Po naszej dzisiejszej publikacji prezydent wymógł na spółce zmianę grafiku
Przez jedną godzinę w dni powszednie i przez dwie godziny w soboty – tylko w takim zakresie Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji chciał bezpłatnie udostępniać mieszkańcom nowy stadion lekkoatletyczny przy al. Piłsudskiego.
– Z trudem wygospodarowaliśmy czas dla mieszkańców, bo jest ogromne zainteresowanie stadionem ze strony sportowców i szkół – tłumaczył Miłosz Bednarczyk, rzecznik MOSiR, gdy w środę ogłoszono grafik udostępniania obiektu indywidualnym biegaczom. Spółka chwaliła się, że obiekt jest otwarty sześć dni w tygodniu.
Wśród amatorów zawrzało. – To kpina – komentowali biegacze. I pytali po co wydawano miliony na nowy stadion, skoro na stary można było przychodzić swobodnie.
Problem opisaliśmy w czwartkowym wydaniu „Dziennika Wschodniego”. – Dziękuję za ten artykuł – mówi Krzysztof Żuk, prezydent Lublina, który wczoraj ściągnął z dnia wolnego szefa miejskiego wydziału sportu i kazał ustalić inny grafik pracy obiektu. – W trakcie otwarcia stadionu publicznie wyraziłem wolę, żeby był otwarty dla mieszkańców – przypomina Żuk.
– Nowy grafik obowiązuje już od teraz – informuje Jakub Kosowski, dyrektor wydziału.
• Od poniedziałku do piątku stadion ma być bezpłatnie dostępny dla mieszkańców przez trzy i pół godziny dziennie: od godz. 8 do 10 oraz od godz. 18.30 do 20.
• W soboty indywidualni biegacze będą mogli za darmo korzystać z nowego obiektu już nie przez dwie, ale przez dziewięć godzin dziennie: od godz. 8 do 10 i od godz. 13 do 20.
• Natomiast w niedziele, gdy stadion miał być zamknięty dla indywidualnych biegaczy, będzie im bezpłatnie udostępniany od godz. 8 do 20.
– Bardzo mnie cieszy zmiana decyzji, bo amatorzy też będą mogli korzystać z tak pięknej infrastruktury – komentuje Witold Michalak, lubelski biegacz-amator, który ostro krytykował stary grafik.
W jaki sposób wczoraj stało się wykonalne to, co dzień wcześniej przedstawiano jako niemożliwe?
– Niech MOSiR się z tego tłumaczy – odpowiada prezydent Żuk. – Aby zwiększyć dostępność stadionu musieliśmy skrócić czas zarezerwowany dla szkół i klubów sportowych – wyjaśnia Bednarczyk.
Nie wiadomo jeszcze, czy indywidualni mieszkańcy będą mogli korzystać z szatni. Jeszcze w środę MOSiR zapowiadał, że nie będą mogli, bo otwarcie szatni wymagałoby „zapewnienia dodatkowych służb sprzątających, a to dodatkowe koszty”. Amatorzy mają przychodzić już przebrani, a zarządcy stadionu nie będą wpuszczać osób w obuwiu innym niż sportowe.