Dwóch Wałęsów rozmawiało z Jaruzelskim. Małysz pytał Małysza
o Stalina i żeby było weselej na scenie pojawili się Rewiński, Daniec
i Jaś Fasola. Na koniec zaśpiewał Ryszard Rynkowski. I tylko on był prawdziwy
Kawalkada kilkunastu samochodów z ponad 80 sobowtórami wyruszyła w południe z placu Litewskiego. Otaczały ich tłumy widzów, głośno komentujących swoich ulubieńców.
- Jackson, załóż maskę tlenową, bo tu są bakterie! Drozda, powiedz jakiś dowcip! - krzyczą widzowie. Jednak większość oglądających była zajęta rozpoznawaniem, kto jest kim. - Niektórzy są mało podobni, np. Kwaśniewski i Mann - narzeka Maria Konopka, która wraz z dziećmi zaglądała do każdego samochodu.
Stanisław Sojski jest Drozdą od 6 lat. - Lubię Drozdę. Oglądam jego programy, a raz wystąpiłem z nim na scenie.
- A ja swojego oryginału nie spotkałem - smuci się Zdzisław "Kirk Dou-
glas” Królak. - Za daleko mieszka, ale oglądałem wszystkie jego filmy.
Większość sobowtórów na co dzień zajmuje się zwykłą pracą. Wojciech Mann jest doradcą finansowym. - Moje hasło to "Szansa na sukces”, w której zresztą wystąpiłem. Jacek Pieniążek (Chuck Norris), jeden z faworytów do tytułu sobowtóra roku, jest przedsiębiorcą. Andrzej Maroszek, czyli prezydent Kwaśniewski, to parodysta, a Sandra Bullock pracowała do niedawna w McDonaldsie. - To moja pierwsza impreza i jestem nią zachwycona.
Tylko Jarosław Szczepański, sobowtór Gołoty, robi to samo co słynny rodak, ale z lepszym skutkiem. - Jestem zawodowym bokserem i na razie wszystkie swoje walki wygrałem.
- Raz wytykano mi nawet żydowskie pochodzenie - mówi sobowtór prof. Bronisława Geremka, czym potwierdza tezę, że nawet sobowtóry polityków mają ciężkie życie.
- Czasami tak bywa - dodaje Igor Jaszczuk, dyrektor artystyczny agencji "Good Summer”, opiekującej się sobowtórami. - Ale najgorzej i tak ma sobowtór Balcerowicza.
W czasie konferencji prasowej prowadzonej przez Piotra Bałtroczyka (prawdziwego) wyjaśniło się, dlaczego festiwal zorganizowano w Lublinie: Bo tylko tu są tak podobni prezydenci. - Ja już mam swojego sobowtóra - żartował Andrzej Pruszkowski, prezydent Lublina, siedzący obok łudząco do niego podobnego wiceprezydenta Zbigniewa Wojciechowskiego.
O godz. 18 rozpoczęły się wybory najlepszych w kategorii Polityk, Artysta i Sobowtór Roku. Faworytami byli Edward Gierek, Elizabeth Taylor, kapral Wałęsa, jeden z Małyszów i Jerzy Maksymiuk . - Liczę na zwycięstwo, tym bardziej że o oryginale wiem wszystko - mówił przed wyborami. - Razem dyrygowaliśmy orkiestrą, a poza tym pan Maksymiuk zawsze odwiedza mnie, kiedy jest w Rzeszowie. Wtedy moja żona gotuje jego ulubioną potrawę: pierogi ruskie.
Ale jury dokonało innego wyboru - wygrał Chuck Norris. •