To już trzecia próba usunięcia tej samej usterki. W Ogrodzie Saskim trwa naprawa dolnego stawu. Gdzie jest przeciek? Wciąż nie wiadomo.
– Ostateczny termin naprawy został wyznaczony na 30 czerwca – informuje Joanna Bobowska z Urzędu Miasta. – Jeśli do tego czasu u usterka nie zostanie ostatecznie usunięta, wtedy miasto zleci naprawę komuś innemu, a prace zostaną wykonane na koszt Hen-Budu.
Z dolnym stawem w Ogrodzie Saskim od samego początku są problemy. Oczko powstało za prezydentury Andrzeja Pruszkowskiego wraz z łączącym obie sadzawki strumieniem, zwanym nieraz żartobliwie "wodogrzmotami Pruszkowskiego”. Bardzo szybko okazało się, że dolny staw jest fuszerką i przez lata stał suchy, podobnie jak koryto strumienia.
Przeprowadzona w 2009 wewnętrzna kontrola w Ratuszu obnażyła urzędniczą nieporadność w sprawie sadzawki. Dolny staw wraz ze strumieniem zostały zgłoszone do odbioru rok po terminie, ale w protokole znalazł się zapis, że wszystko było gotowe na czas. Za prace zapłacono o 100 tys. zł więcej, niż wynikało to z umowy. Miasto nie wymogło usunięcia usterek i nie zażądało zapłaty kar umownych za opóźnienie budowy i za usterki.
Podczas zakończonej w 2013 r. przebudowy Ogrodu Saskiego dolny staw został całkowicie rozebrany i wykonany od nowa.